Korporacje a startup - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Korporacje a startup

O trudnej współpracy korporacji ze środowiskiem startupów w Polsce debatowali podczas XIII Forum Inwestycyjnego w Tarnowie przedstawiciele dużego biznesu i środowisk startupowych.

Korporacje a startup

Współzałożyciel i redaktor naczelny bne IntelliNews, Nicholas Watson zauważył, że na jego branżę medialną ogromny wpływ miały nowoczesne technologie. Tłumaczył, że rozwój Internetu całkowicie zmienił medialny rynek. Odniósł się także do samej współpracy korporacji ze środowiskiem startupów. - Wydaje się, że startup to gra dla młodych. W korporacjach jest dużo nudnych procedur, ale też dużo doświadczenia. Istotne jest, aby zachęcić dużych graczy do inwestowania w młodych. Jeśli korporacje pozbyłyby się nudnego, proceduralnego ciężaru, to pomogłoby to młodym myśleć nieszablonowo. Mogłoby to przynieść wymierne korzyści  dużym firmom. – tłumaczył.

Eliza Kruczkowska, prezes Startup Poland, pytała przedstawicieli korporacji i samorządów o brak zainteresowania startupami. Dała panelowiczom do zrozumienia, że polski biznes wydaje najmniej w Europie na badania i rozwój. Zauważyła również, że to sektor medialny, technologiczny i bankowy najczęściej z nimi współpracuje. Wytłumaczyła też, że korporacje mogłyby kupić dany startup, oddać mu na zasadzie outsourcingu np. własny dział badań czy rozwoju lub rozpoczynać współpracę nad wspólnymi produktami . - Takich inicjatyw w Polsce jest bardzo mało. Ciśnie mi się na usta, że to arogancja starego biznesu. Powinniśmy stworzyć dwustronną komunikację. Chodzi o to, by startupowcy nie musieli zawsze pukać do korporacji, ale też korporacja powinna patrzeć, co się dzieje w danym sektorze. – twierdzi prezes Kruczkowska

Z drugiej strony o minimalnej liczbie dobrych projektów mówił Michał Fura z UPC Polska. Stwierdził, że na sprawę trzeba patrzeć z drugiej strony, bo jeszcze pięć lat temu w naszym kraju aktywność pod tym względem była znikoma. – Kilka dni temu czytałem informację, że TVN otworzył swój venture i zainwestował w startup z Trójmiasta. – stwierdził. Dodał też, że grupa technologiczno-medialna, do której należy UPC, działa w 15 krajach i niedawno uruchomiła tzw. Liberty Global Venture, który wyprowadziła ze struktur korporacyjnych. Grupa ma się zajmować m.in. poszukiwaniem startupowych projektów, które mogą pomoc w rozwoju ich biznesu. - Zaprosiliśmy przedstawicieli grupy do Polski, ale nie znaleźli żadnego startupu, który w jakikolwiek istotny sposób mógłby im pomóc. Trzeba sobie zadać pytanie, gdzie leży problem. Czy po stronie startupów czy po stronie korporacji? Jedna i druga strona ma swój punkt widzenia i swoją strategię. Startupowcy powinni przychodzić do korporacji z projektem, który rozwiązuje jakiś problem. – tłumaczy Michał Fura.

Moderator panelu Maciej Sadowski z Startup Hub Poland porównał kapitał, jaki jest przeznaczany na podobne przedsięwzięcia w stanach. - W Stanach Zjednoczonych jest prawie sto funduszy Coorporate Venture Capital, które zainwestowały w zeszłym roku trzy miliardy dolarów w startupy. Wiem, że porównanie rynku zza oceanu i Polski może być zagraniem na granicy faulu, ale od czegoś musimy zacząć. – zauważył Maciej Sadowski.

Rafał Agnieszczak z Fundacji Startup School zauważył, że problemem może być niezrozumienie oczekiwań jednej i drugiej strony. – Wytłumaczę to prościej. Korporacja to jest taki 50-letni mężczyzna: dystyngowany, dobrze ubrany i całkiem majętny. Startup natomiast jest młodą atrakcyjną kobietą. Z definicji nie jest to taki naturalny związek, chociaż przypadki udanych się zdarzają. Młode startupy chcą pozyskać kogoś, kto da pieniądze i nie będzie się wtrącał. Korporacje natomiast lepiej wiedzą czego chcą, więc zależy im, żeby startup robił to w taki sposób i takimi metodami,  jakich sobie zażyczą. To z definicji zgrzyta. – wyraża swój pogląd Rafał Agnieszczak.

Inaczej startup definiował Marek Góra, dyrektor finansowy grupy Maspex Wadowice, do której należą takie marki jak Tymbark, Lubella i Łowicz. Zaznaczając jednocześnie, że zaobserwował dużą swobodę w używaniu terminu Startup. - Jest taka twarda definicja, która odpowiada sednu startupu. Jest coś, co jest z góry skazane na porażkę i tyko od czasu do czasu udaje się osiągnąć sukces. Startup jest czymś, co wiąże się z ciągłym poszukiwaniem nowego modelu biznesowego. To słabo przystaje do branży spożywczej. Natknąłem się także na miękką definicję. Mówi ona, że de facto jest to wszystko to, co jest związane ze wzrostem. Do takiej jest już mi dużo bliżej. Organizację, którą reprezentuję, można nazwać takim udanym startupem, który rozpoczął swoją działalność dwadzieścia pięć lat temu. Mówiąc szczerze z kilkudziesięciu projektów, które analizujemy każdego roku miałbym dużą trudność, żeby wskazać kilka klasycznych startupów. Znalazłby się może jeden lub dwa – tłumaczy dyrektor Góra.

(kam)


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski