Krystyna Janda w Mościcach - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Krystyna Janda w Mościcach

Centrum Sztuki Mościce w Tarnowie zaprasza na monodram"Ucho, gardło, nóż" Krystyny Jandy Teatru Polonia z Warszawy. Krystyna Janda jako Tonka Babić. Znakomita aktorka po raz kolejny udowodni, że nad emocjami publiczności ma całkowitą władzę

Tonka Babić, bohaterka kontrowersyjnego "Ucho, gardło, nóż" to kobieta po pięćdziesiątce, która spędza bezsenną noc. Leży w łóżku przy włączonym bez dźwięku telewizorze i, pochłaniając kolejne tabliczki czekolady, opowiada swoje życie. Przeskakuje z miejsca na miejsce. Tragiczne wydarzenia przeplata komicznymi epizodami, rwie narrację, droczy się z ciekawskim podglądaczem. Jest szczera aż do bólu, nie oszczędza nikogo, ale przede wszystkim nie oszczędza samej siebie.


UWAGA: Spektakl dozwolony od lat 18!

Nagroda dla Krystyny Jandy za rolę w "Ucho, gardło, nóż":

• Feliks Warszawski, Nagroda w kategorii "pierwszoplanowa rola żeńska" dla Krystyny Jandy.

• Łódź - XII Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Tytuł Najlepszej Aktorki - za rolę Tonki Babić w spektaklu "Ucho, gardło, nóż" Vedrany Rudan.

Kto nie lubi Krystyny Jandy, literatury i monodramów, ten może zmieni zdanie, kiedy obejrzy "Ucho, gardło, nóż" chorwackiej pisarki Vedrany Rudan z Teatru Polonia w Warszawie. Spektakl o spustoszeniu, jakie poczyniły w psychice i życiu inteligentnej, wrażliwej kobiety przemoc, agresja i terroryzm, związany z wojną na Bałkanach. A nie jest to od początku do końca ponure przedstawienie.

W warstwie słownej "Ucho, gardło, nóż" nie jest tzw. kulturalnym, łatwym dla każdego do przyjęcia przedstawieniem. Opowiada drastyczną historię za pomocą odpowiedniego do wspominanych sytuacji językiem. "Wściekła proza", która stała się kanwą tego monodramu, została i tak złagodzona przez Jandę - adaptatorkę.

Pełno w monologu Tonki Babić wulgaryzmów. Słowo na k' występuje zamiast przecinka w słowotoku okaleczonej psychicznie kobiety. Tonka na skutek przeżyć cierpi na bezsenność i nocami wysiaduje przed telewizorem - włączonym, tyle że bez fonii, aby niczego nie słyszeć. Bo wszystko już było, a teksty zmanipulowanej stacji i slogany polityków - zwłaszcza, kiedy usiłują usprawiedliwić zasadność wojen, bohaterka zna na pamięć. Ale u Jandy każde przekleństwo jest "na miejscu", jest uzasadnione - Tonką, niby wypaloną wewnętrznie, nie oczekującą już teraz miłości, targają przecież silne emocje. W przeszłości wielokrotnie doświadczała upokorzenia i przemocy. W odruchu obronnym, żeby nie zwariować, sama stała się cyniczna, podstępna, wyuzdana. Czy doprowadziła się ostatecznie do samozniszczenia?

Nie uprzedzając finału, można na zachętę zdradzić środek, którym posłużyła się Janda jako reżyserka i wytrawna aktorka. Chodzi o wielofunkcyjny humor przewijający się przez spektakl, oczyszczającą ironię i żartobliwy sposób całkiem prywatnego zwracania się co pewien czas do widzów.

Świadoma mechanizmu oddziaływania na publiczność, Janda swobodnie ewokuje pożądane reakcje na poszczególne sceny. Po szoku wywołanym od początku, co pewien czas rozbawia widownię do łez. Chwilami mamy złudzenie, że i sama Janda jest wtedy rozbawiona. A zaraz potem przekonująco dozuje gorycz, złość, rozpacz, by na powrót zmusić do refleksji.

Partnerem strategicznym monodramu są Azoty Tarnów

Termin: 29 maja 2011r., godz. 19.00

Miejsce: Duża Scena CSM, ul. Traugutta 1

Bilet: 50 zł

Sprzedaż i rezerwacja: kasa CSM, tel. 14 633 46 04


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski