MILLENNIUM CLASSIC w grudniu - „Postrzyżyny” - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

MILLENNIUM CLASSIC w grudniu - „Postrzyżyny”

7 grudnia 2009, 20.00
POSTRZYŻYNY 1980

Postriziny
komedia, Czechosłowacja, 1980, 97 min
reżyseria: Jiri Menzel, scenariusz: Jiri Menzel, Hrabal Bohumil, Jiri Menzel, zdjęcia: Jaromir Sofr, muzyka: Jiri Sust
OBSADA: Jaromir Hanzlik, Magda Vasaryova, Jiri Schmitzer


TREŚĆ:
"Postrzyżyny" to opowieść o kobiecie, której włosy, obok zabytkowej studni były najpiękniejszą ozdobą pewnego miasteczka; kobiecie niepokornej i nieobliczalnej. Pani Piwowarowa (bo rzecz się dzieje w browarze w Nymburku) nie jest dobrą żoną. Francik - mąż i zarządca browaru nie ma wątpliwości, iż żona i jego brat Pepin żyją w większych niż on przestrzeniach i stąd ich pokrewność dusz. Wraz z pomocnikiem Doktorem, w imię zdrowia rodzinnego i społecznego muszą ujarzmić boginię browaru.

JIRI MENZEL O FILMIE:
Wywiad z reżyserem

Przemek Lewandowski, Stopklatka.pl: Filmy czeskie spośród innych kinematografii wyróżnia szczególnie to, iż reżyserzy lubią swoich bohaterów, bez względu na to, co ci bohaterowie robią, w jakich są sytuacjach. Bez względu na to, czy są dobrzy czy źli. I lubi ich nie tylko reżyser, ale i poprzez to widzowie, którzy przychodzą na film. Skąd się bierze taka postawa?

Jirí Menzel: To jest bardzo dobre spostrzeżenie. Powód jest bardzo prosty. Po co mam patrzeć na człowieka, który jest niesympatyczny? Po co mam go oglądać? Wydaje mi się, że pokazywanie złych ludzi mija się z celem, nie ma właściwego odbioru. Jeśli patrzymy na kogoś, kto jest dla nas nieprzyjemny, to nie wyciągamy odpowiednich wniosków. Nie utożsamiamy się z bohaterem i nie czujemy jego błędów. Nie widzimy poprzez to też własnych błędów, a tak to powinno działać.

P.L.: Obecnie w Polsce na ekrany kin wchodzi rekordowa liczba czeskich tytułów. W ubiegłym roku było ich około dziesięciu. W tym miesiącu mamy ich kilka, w tym dwa Pana filmy. Jak się Panu wydaje, czym to można tłumaczyć?

J.M.: W Czechach jest teraz zupełnie odwrotna sytuacja. Jest duża fala krytyki wobec czeskich twórców. Zarzuca się im właśnie nadmierną życzliwość i dobroć w traktowaniu bohaterów. Uważa się, że taka postawa wynika z pewnego tchórzostwa, niemożliwości postawienia się i zobaczenia pełnej prawdy o człowieku. Ja natomiast naprawdę nie wiem, co może być ciekawego w filmach kręconych przez twórców, którzy nie lubią swoich bohaterów. Jak czytam książki, czy oglądam filmy innych twórców, to szukam czegoś, co opowiada mi o świecie bliskim i o mnie samym. Sam też kręcę takie filmy. Nie chciałbym być w tym autoagresywny. Nie chciałbym kręcić kina agresywnego, jak to sobie myślą krytycy.

P.L.: Pana najbardziej uznane filmy powstały na podstawie prozy Bohumila Hrabala. Czy Pan się uważa za specjalistę od Hrabala? Czy uważa Pan, że jako reżyser, znalazł idealną metodę przekładania prozy Hrabala na język filmowy?

J.M.: Nie uważam się za specjalistę od Hrabala. Specjalistą byłby pewnie sam pan Hrabal, gdyby nauczył się kręcić filmy. Doświadczenie z Perełek na dnie, a więc z nowelowego filmu, który wspólnie nakręciło kilku reżyserów czeskich, pokazuje, że wiele osób rozumie Hrabala, tylko każdy troszkę inaczej.

P.L.: Panu jednak jedynemu udawało się kręcić kilkakrotnie i to zawsze po mistrzowsku.

J.M.: Jedyna metoda, której się nauczyłem i którą uważam za właściwą, to przystępowanie do kręcenia filmu na podstawie oryginału literackiego z pełnym szacunkiem wobec autora. Zawsze starałem się mieć ten szacunek i prawie zawsze mi się udawało. Nie udało mi się tylko w przypadku Havla (red. Menzlowi chodzi w tym przypadku o Operę żebraczą). Moim mistrzem w szkole był profesor Vavra. On mnie uczył i podkreślał, że nie jest najważniejsze, aby kręcić poszczególne sceny i epizody, tak jak jest w książce, tylko trzeba wejść w tekst i zrozumieć co autor chciał powiedzieć i dlaczego w ogóle zasiadł do pisania. Trzeba również odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego to właśnie ja chcę ten film nakręcić.

P.L.: W jednym ze spotkań autorskich, którego zapis został niedawno opublikowany w Polsce w zbiorze Piękna rupieciarnia, Hrabal wspominał, że był przygotowywany przez Pana scenariusz do filmu na podstawie jego Takiej pięknej żałoby. Dlaczego nie doszło do realizacji tego projektu?

J.M.: Faktycznie pisałem ten scenariusz, ale nie potrafiłem go ukończyć. To miała być w ogóle kontynuacja Postrzyżyn. Nie udało się, ponieważ zabrakło mi dramatycznego materiału na film, nie mogłem znaleźć scen, które mogłyby pchnąć akcję do przodu.

P.L.: Skoro padał już tytuł Postrzyżyn, to proszę na koniec naszej rozmowy zdradzić mi, jak była kręcona scena wejścia na komin w tym filmie.

J.M.: Komin był niski na dwa metry i został postawiony na dachu, tak, aby można było widzieć horyzont. A w przypadku planu bardziej ogólnego pomagali nam kaskaderzy. Oczywiście my wszyscy na ten komin pomimo tego wdrapywaliśmy się.

P.L.: A wie Pan, czy teraz też można na niego wejść?

J.M.: Nie wiem, ale niech Pan dokładnie zanotuje na koniec jedną ważną rzecz. Film może popaść w zapomnienie, ale najważniejsze jest to, aby z niego rodziło się coś nowego, coś co będzie trwało. My bardzo długo szukaliśmy browaru, w którym chcieliśmy nakręcić Postrzyżyny. Wiele z nich zostało zniszczonych podczas komunizmu. W końcu trafiliśmy na taki, który był w względnie dobrym stanie, choć aparatura była nieczynna. Jak skończyliśmy film w 1980 roku, to przez następne 10 lat on się rozpadał. To była ruina. Na początku jednak lat 90. do miejscowości przyjechali przedsiębiorcy, którzy byli zachwyceni Hrabalem i którym ogromnie podobał się film. I oni kupili tę ruinę i robią tam teraz piwo. Założyli również muzeum warzenia piwa i muzeum filmowe. Do tego każdego roku na początku lipca odbywa się tam mały festiwal.

P.L.: No to pięknie. W takim razie trzeba będzie tam jechać i sprawdzić nie tylko ten komin. Dziękuję serdecznie za rozmowę.


MENZEL I HRABAL:

Specjalistą od filmowania prozy Hrabala jest Jirí Menzel (ur. 1938). Za Pociągi pod specjalnym nadzorem (1966) dostał Oscara.

Filmowe Postrzyżyny duetu Hrabal – Menzel to już rok 1980. Po wydarzeniach z 1968 r. obaj panowie byli „na indeksie”. Pierwszy „schronił się” w teatrze, drugi pisał w domu, który kupił w Kersku. Gdy jednak nieco się „pokajali”, przywrócono ich do łask.

Do opowieści o Nymburku, gdzie wychowywał się mały Hrabal, Menzel potrzebował idealnie dobranej obsady. Francina, ojca Hrabala i pedantycznego zarządcę browaru, zagrał Jirí Schmitzer, spotkany w Studiu Dramatycznym w Ustii nad Łabą. Jaromír Hanzlík dwukrotnie odmawiał przyjęcia roli hałaśliwego obieżyświata stryja Pepina, aż w końcu uległ. Najważniejsza była jednak piękna Maria o długich blond włosach. Menzel zaproponował ją Magdzie Vásáryovej, a potem ogarnęły go wątpliwości. Uspokoił się dopiero wówczas, gdy aktorka napisała mu w liście, że po przeczytaniu scenariusza (w którym sporo się je!) poczuła głód.

Menzel tak wspominał robotę z Hrabalem: „Scenariusz »Postrzyżyn« tworzyliśmy wspólnie, a raczej ja mówiłem o swoich odczuciach, a on to po swojemu zapisywał. Współpracuje się z nim wspaniale; pracę nad scenariuszem traktuje on tak, jakby pisał nową książkę. W ten sposób współtworzy styl filmu, a to jest dla mnie najważniejsze. Hrabal nie uczestniczy w realizacji filmu, choć go zapraszamy. Czasami jednak przychodzi popatrzeć, ale jest tak wstydliwy i nieśmiały, że w żaden sposób nie wtrąca się do mej pracy ani do obsady aktorskiej.”

I znów krytyka nie kryła zadowolenia: „Styl filmu wyznacza znakomicie odtworzona atmosfera epoki, owego przechodzenia od monarchii austro-węgierskiej do okresu dziecinnego zachwytu nad nowymi wynalazkami technicznymi – »patentowanymi nawlekaczami igieł«, »wzmacniaczami mięśni« czy »wszystkoleczącymi elektroprądami«, którymi obdarowuje się małżeńska para...”. Gazeta Wyborcza 2004-11-29, Jacek Szczerba

W historii kina Europy Środkowej i Wschodniej jednym z pierwszych punktów na każdej liście jest Czeska Nowa Fala, zaś centralną pozycję zajmują tu dwa nazwiska: reżysera Jiríego Menzela oraz autora Bohumila Hrabala. Filmy, które robili, reprezentowały lekkość i delikatność w ukazywaniu codziennego życia, która dała Czeskiej Nowej Fali ogromne uznanie.

Fabuła filmu Menzela Postrzyżyny oparta jest na opublikowanej w latach siedemdziesiątych powieści Bohumila Hrabala. Autor opowiada o swoich rodzicach, o początku nowej epoki, gdy magia technologii objawiała się przez pojawienie się motocykli, samochodów, elektryczności, krótkich spódnic i krótkich włosów u kobiet. W adaptacji filmowej Menzel zmienia kolejność zdarzeń. Hrabal używa figury swojej matki jako narratora, reżyser zmienia sposób opowiadania historii poprzez narrację w trzeciej osobie. Menzel także pomija pewne elementy okrucieństwa, np. obcięcie przez Maryśkę ogona psu ze względu na nadejście nowych czasów, w których wszystko wydaje się krótsze – od długości podróży do długości spódnicy.

Jednym ze znaków rozpoznawczych Menzela jest wymyślanie scen, które są bardzo zbliżone do wydarzeń w książce. Taką sceną jest patroszenie świni: Maryśka goni rzeźnika i doktora, aby wymazać ich krwistym mięsem. Jest to powrót do ceremonialnych aspektów codziennej egzystencji, w której zabijanie świni staje się pogańskim rytuałem. Podobny ton ceremonii pojawia się pomiędzy Maryśką a Francinem. Rytuał szukania prezentów to nie tylko erotyczna gra, ale zwykły moment, który staje się wyjątkowym wydarzeniem.

Od samego początku kręcenia filmów Menzel był związany z Hrabalem. Style obu twórców są tak zbliżone, że trudno powiedzieć, które elementy należą do filmowego stylu Menzela, a które pochodzą od Hrabala. Ivana Košuličová, Central Europe Review

RECENZJA

Są filmy, które oglądamy wielokrotnie. Powracamy do nich pomimo tego, ze znamy każdą scenę. Niewiele z tych scen może nas zaskoczyć, a jednak obcowanie za każdym razem generuje radość. Oglądamy te filmy jako młodzi ludzie, później, 20 lat dalej, dostrzegamy, że nic a nic się nie starzeją. Ta ponadczasowość i uniwersalizm są wpisane w "Postrzyżyny" - jeden z najpiękniejszych filmów w dziejach kina.

Dzieło Menzela to powieść o małżeństwie rozgrywająca się w scenerii nymburskiego browaru. Ona - piękna i szalona, on - pracowity i sumienny. Do tego pojawia się ten trzeci - wuj Pepin - oryginał nad oryginały, gaduła i fantasta. Podczas gdy mąż Francin ciężko pracuje, Maria lekko unosi się nad ziemią oddając się najróżniejszym przyjemnościom, począwszy od picia piwa na mieście, kończąc na maszerowaniu ze zwierzętami oraz wdrapywania się na komin. Francin choć oddaje się obowiązkom ma ciągłe problemy, Maria nie robiąc nic wielkiego, niczym muza, nadaje rzeczywistości ,,innego wymiaru". Daje radość fryzjerowi, który hołduje jej włosom. Oczarowuje członków zarządu browaru częstując ich smaczną kolacją. Zachwyca swoim przejazdem przez rynek przechodniów.

A widzów zachwyca w "Postrzyżynach" coś więcej niż Maria. Z kufli leje się piwo, kuchnia przepełniona jest przysmakami... nad całością unosi się duch "lekkości bycia" bohaterów, którzy odnajdują piękno i radość w najdrobniejszych szczegółach otaczającego ich świata. To właśnie w prostocie najzwyklejszych ludzkich odruchów, najbardziej przyziemnych zbiegów okoliczności, Menzel odnajduje tworzywo dla swojego filmu. Nie ważna jest w "Postrzyżynach" problematyka etyczna bohaterów, nie ważne jest to czy relacje pomiędzy nimi są złe czy dobre. Wszystkie relacje są interesujące, bo każda scena czy "dzianie się świata" jest wyjątkowe. Takie podejście bliskie jest troszkę surrealistycznemu postrzeganiu świata, choć ma zupełnie inne źródło. Opowieść Menzela wyciska soki z mądrości i gawędziarskiego sposobu myślenia Hrabala.

Wielką zasługą Jiriego Menzela jest to, że znalazł on metodę na prosty, a jednocześnie niebanalny sposób, przełożenia na język filmowy prozy Hrabala. Co szczególnie ważne - udało mu się uchwycić zmysłowy charakter opowieści czeskiego pisarza. Hrabal w swoich rozmowach wspominał o wielkim talencie Jiriego Menzela. Wiązał go z młodzieńczym duchem artysty. Pisarz sugerował, że Menzel nie starzeje się, że ciągle zachowuje w sobie mentalność i wrażliwość dziecka. To właśnie dziecko potrafi patrzeć często zwykłe przedmioty, w sposób jakby było w nim coś więcej, niż to do czego zostały stworzone.

Namaszczenie Menzela przez Hrabala miało ogromny wpływ na realizację filmu. Hrabal choć był autorem scenariusza, w trakcie kręcenia oddał Menzelowi pełną inicjatywę. To bardzo znamienne, także z tego powodu, że ,,Postrzyżyny" opowiadają rodzinną historię Hrabala. Opowiadają o jego ojcu, matce i wuju, a także nie bezpośrednio o poczęciu pisarza.

Menzel opowiadając niedawno o swojej współpracy z pisarzem z Kreska, powiedział, że sukces jego filmów hrabalowskich, polegał na tym, że nigdy nie patrzył na prozę Czecha dosłownie. Zawsze zależało mu na tym aby zrozumieć to co kryło się między wierszami. I w tym należy doszukiwać się właśnie fenomenu "Postrzyżyn". Rzeczywistość i przedmioty, które nas otaczają, są często czym innym niż nam się wydaje. Pozornie błahe momenty mogą być tymi najważniejszymi, a pęd za czymś wielkim, w którym zatracamy piękną i radość istnienia, może okazać się zwykłą ułudą.
Przemysław Lewandowski


***

KLASYKA KINA W MILLENNIUM - ZAWSZE W PONIEDZIEŁKI. BILETY – 10 ZŁ.

Na przestrzeni całego roku pokażemy m.in.:

"Obywatel Kane" *(1941) reż. Orson Welles
“Postrzyżyny” (1980), reż. Jiri Menzel
“Pociągi pod specjalnym nadzorem”, reż. Jiri Menzel
"Przeminęło z wiatrem"* (1939) reż. Victor Fleming
"Gabinet doktora Caligari"* (1920) reż. Robert Wiene
"Casablanca"* (1942) reż. Michael Curtiz
"Pół żartem, pół serio"* (1959) reż. Billy Wilder
“Hair" (1979) reż. Miloš Forman
"Grek Zorba"* (1964) reż. Mihalis Kakogiannis
"Lampart"* (1963) reż. Luchino Visconti
"Butch Cassidy i Sundance Kid"* (1969) reż. George Roy Hill
„Pociągi pod specjalnym nadzorem”, reż. Jiri Menzel
„400 batów”, reż. Francois Truffaut


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejTarnów.pl miesięcznik miejski