Mniej barszczu Sosnowskiego w mieście
Ponad 24 tysiące złotych zostało w tym roku przeznaczone na likwidację barszczu Sosnowskiego – niebezpiecznej rośliny, która może powodować groźne oparzenia skóry. Podobnie jak wcześniej, barszcz był usuwany ze swoich największych siedlisk, między innymi z okolic ulic Komunalnej, Majchra i Romanowicza.
Usuwanie niebezpiecznych roślin zakończyło się we wrześniu. Likwidację prowadzono na terenie łącznie sześciu hektarów. Pieniądze na ten cel w 90 procentach pochodziły z dotacji, przekazanej przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, który od wielu lat finansuje zwalczanie barszczu Sosnowskiego w Małopolsce. Dotacja, która w 2018 roku trafiła do Tarnowa, wyniosła blisko 22 tysiące złotych. Barszcz Sosnowskiego to inwazyjna, trudna do zwalczenia roślina. Występuje w całej środkowej Europie, do której została przeniesiona z Kaukazu w latach 50 – tych XX wieku. Barszcz Sosnowskiego zaczęto hodować jako roślinę pastewną w Związku Radzieckim, a później również w Polsce i w innych krajach, szybko jednak okazało się, że jest groźny dla zdrowia ludzi i zwierząt. Roślina może osiągać nawet cztery metry wysokości. Ma okazałe kwiatostany i liście. Nie należy jej zrywać ani dotykać, bo wydzielany przez nią olejek eteryczny powoduje poważne, trudno gojące się oparzenia. Barszcz Sosnowskiego jest objęty prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski.
(dm)