O wiaduktach, drogach i ścieżkach na osiedlu „Krakowska”

– Mnóstwo ulic na naszym osiedlu zostało wyremontowanych, na ul. Kąpielowej jednak nic się nie dzieje. – Nasza droga nie ma asfaltu, a jeżdżą nią duże samochody ciężarowe, tiry. Latem nie można okna otworzyć, bo kurz i pył taki, że nie można wytrzymać. – O remont ulicy Kąpielowej staramy się już 20 lat i nic. Nie mamy ani chodnika, ani ulicy – żalili się mieszkańcy. Niestety budowa tej ulicy jest bardzo kosztowna, jej wykonanie szacowane jest na 1,5 mln złotych. Przede wszystkim, aby rozpocząć jakiekolwiek prace, ulica musi być odwodniona. Potrzebne są też opracowana dokumentacja inwestycji i pozwolenia wodno-prawne. – Cóż mogę powiedzieć, wniosłem zadania związane z Państwa ulicą do budżetu, ale niestety radni wprowadzają do budżetu swoje poprawki i ul. Kąpielowa nie znalazła się w finalnym budżecie na rok 2018. Mogę Państwu obiecać, że ponownie zgłoszę ją, gdy będą trwały prace nad budżetem na 2019 rok – mówił Marian Ogrodnik, dyrektor Zakładu Dróg i Komunikacji.

– Chciałem zwrócić uwagę na ścieżki rowerowe. Trzeba je poprawić: urywają się, nagle pojawiają się zakazy jak np.  w przypadku ścieżki od Krakowskiej do dworca, albo od ronda w Mościcach do mostu nad Dunajcem. Na Hodowlanej nie ma jak jeździć, bo przeszkadzają gałęzie – mówił jeden z mieszkańców.  Problem ten jest znany władzom miasta, które nie poprzestają w staraniach, by polepszyć cyklistom poruszanie się po mieście. – To prawda z niektórymi ścieżkami jest problem. Niestety pewne ustalenia zostały poczynione w roku 2011 i dziś niezręcznie jest mi komentować decyzje poprzedników – wyjaśniał prezydent Ciepiela. Ale mam też dla Państwa dobre wiadomości. Pozyskaliśmy pieniądze na budowę nowych ścieżek. Mamy już gotowy plan ich realizacji, który zakłada ich skomunikowanie z obecnymi. Myślę, że za dwa-trzy lata będziemy mogli mówić o nowej jakości ścieżek rowerowych w naszym mieście – dodał. Prezydent poprosił także o zgłaszanie problemów utrudniających jazdę na rowerze, jak np. gałęzie drzew, czy bujne krzewy. – Niestety pomimo naszych wysiłków nie jesteśmy w stanie wychwycić wszystkich takich sytuacji – przekonywał.

Mieszkańcy pytali także o możliwość przyłączenia domów zlokalizowanych przy ul. Braci Zmudów do miejskiej sieci ciepłowniczej oraz o szanse budowy na ul. Głównej placu zabaw. – Przede wszystkim należy oszacować koszty. Podłączenie domów przy ul. Braci Żmudów do sieci MPECu to wielomilionowa inwestycja, na którą nas nie stać – mówił prezydent Ciepiela. Realizacja placu zabaw czy skweru nie jest natomiast niemożliwa. Trzeba tylko zgłosić odpowiedni wniosek do Urzędu Miasta lub zaproponować go do realizacji w ramach budżetu Rady Osiedla, bądź zgłosić w ramach budżetu obywatelskiego.

Osobną grupę pytań stanowiły pytania o remont wiaduktów. – Dlaczego to tak długo trwa? Kto im za to płaci? Czy oni tak mogą pracować bez efektów, bez końca? Jak to możliwe, że miasto na to pozwala? – pytali. – Szanowni Państwo, remont wiaduktów rozpoczął się osiem lat temu. Nikt wówczas nie zadbał o jakąkolwiek umowę z PKP. Miasto na prowadzone prace nie ma żadnego wpływu. Pocieszający jest fakt, że na wiaduktach przy ul. Krakowskiej, Warsztatowej i Gumniska prace dobiegają końca – tłumaczył prezydent Roman Ciepiela. W tej kwestii głos zabrała także zastępca prezydenta ds. infrastruktury Jadwiga Stankiewicz. – Tereny PKP to są tereny zamknięte, my nie wydajemy pozwoleń na budowę, a tarnowski nadzór budowlany niestety nie ma żadnego wpływu na postęp prac. Regularnie spotykamy się z przedstawicielami PKP, którzy przedstawiają nam kolejne harmonogramy. My ich nie akceptujemy, ale niestety nie mamy żadnego, absolutnie żadnego wpływu na prowadzone prace. Prosimy o przedstawienie dokumentacji – otrzymujemy ją we fragmentach. Te rozmowy są naprawdę bardzo trudne. To, co teraz obserwujemy na tych trzech wiaduktach daje nam światełko w tunelu – przekonywała.

Kolejne spotkanie odbędzie się w środę o godz. 17.00 w Szkole Podstawowej nr 9 (ul. M. Dąbrowskiej 8) i poświęcone będzie sprawom osiedla „Rzędzin”. Serdecznie zapraszamy.