Petycja w sprawie dyrektora teatru - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Petycja w sprawie dyrektora teatru

W czasie wczorajszej (28 stycznia) sesji Rady Miejskiej w Tarnowie radna Anna Krakowska złożyła na ręce prezydenta Romana Ciepieli petycję, dotyczącą odwołania dyrektora tarnowskiego teatru w związku ze spektaklem „Kalkstein. Czarne słońce”. Petycja jest pokłosiem wcześniej złożonego przez Komisję Kultury wniosku w tej samej sprawie oraz oświadczenia prezydenta, będącego odpowiedzią na ten wniosek.

Odnosząc się do petycji radnej Anny Krakowskiej prezydent Roman Ciepiela podtrzymał swoje pierwotne stanowisko w tej sprawie. - Nie ustawię się w roli cenzora i osoby, która w wyniku bardzo krytycznej oceny podejmuje decyzję o wymiarze administracyjnym. Nie ma podstaw formalnych do takiej decyzji – powiedział. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy spektaklu „Kalkstein. Czarne słońce”, który swoją premierę miał 15 stycznia i wzbudził wśród  radnych duże kontrowersje.

Wniosek Komisji Kultury i oświadczenie prezydenta R. Ciepieli znajduje się tutaj: http://bit.ly/20xxLXU

 

Poniżej publikujemy pełną treść petycji radnej Anny Krakowskiej, która odczytała ją w trakcie sesji.

 

                                       Pan Roman Ciepiela

                                       Prezydent Miasta Tarnowa

 

Na podstawie ustawy o petycjach (ust. z 11.07.2014 o petycjach; Dz. U. poz. 1195 ), zwracam się z apelem o ponowne przeanalizowanie Pana decyzji dotyczącej wniosku Komisji Kultury z 21.01.2016r. Chodzi  o odwołanie z zajmowanych funkcji dyrekcji Teatru im. L. Solskiego.

Powodowana troską o wysoką jakość życia kulturalnego mojego miasta, nie kieruję się tylko względami osobistymi, a, przede wszystkim, poczuciem odpowiedzialności za ochronę wartości usankcjonowanych kulturowo i historycznie.

Spektakl pt. „Kalkstein. Czarne słońce”, który w odczuciu jego twórców mieni się być dokonaniem artystycznym, jest niechlubnym przykładem prowokacyjnego przeniesienia znaczeń tego co ważne i wielkie (np. człowieczeństwo, ojczyzna, bohaterstwo,…) do kategorii profanum: destrukcji, nihilizmu, podłości, totalnego zła i wulgarności.

Nie znajduję żadnego uzasadnienia dla takiego działania, poza permisywizmem i manifestowaniem zasady, że „wszystko wolno”.

Tymczasem, Panie Prezydencie, w każdej dziedzinie życia publicznego, a przecież spektakl teatralny funkcjonuje w przestrzeni publicznej, nie jest tak, że wszystko jest dopuszczalne, bo tym samym  ogranicza to wolność innych, np. wolność przekonań.

Narzuconej odbiorcom transgresji nie da się usprawiedliwić prawem artysty do absolutnej swobody poczynań.

Jest to, w moim przekonaniu, przejaw braku szacunku dla widza, autorytarnego wpływania na jego postrzeganie świata.

Pogląd, że żyjemy w czasach rozchwiania każdej prawdy, „kulturowej mutacji”, „relatywnego relatywizmu”, został przez tę sztukę narzucony i przekroczył granicę akceptowalności.

Panie Prezydencie,, dlaczego „standardy akceptowalności” w zamierzeniu twórców spektaklu „Kalkstein. Czarne słońce”, a są to np. manifestacja podłości, kpina z historycznej pamięci, poniżenie kobiecości, mają być uznane za „artystyczne dokonania” poza wszelką społeczna oceną?

 Teatr nie funkcjonuje bez widza lub widza o tylko jednoznacznych oczekiwaniach, a mam na uwadze teatr na wysokim poziomie, teatr ważny. Czy  więc, jako widz , mam uznać, że w spektaklu, którym mowa, chodzi o nietykalną suwerenność jego twórców, gdy, równocześnie wolno obrażać moje odczucia etyczne, estetyczne, mój system wartości, odsyłając je do „śmietnika przesądów”?

Będąc zdecydowanie przeciwna ograniczeniom wolności, także artystycznej cenzurze, pytam : dlaczego dopuszcza się w teatralnym przekazie taką brutalizację, taką pseudonowoczesność stanowiącą przykrywkę dla duchowej pustki i skupienie się na degradującej estetyce ?

Znając doniesienia medialne,  te drwiące, wręcz szydercze wobec próby krytycznej oceny spektaklu, narażając się na bezpardonowy atak wobec moich gustów, jeszcze raz apeluję o głębokie pochylenie się nad działaniami tarnowskiego teatru , a nie kwitowanie ważnej społecznie kwestii lakonicznym komentarzem, cyt. „.. rolą administracji samorządowej nie jest ocena walorów artystycznej oferty teatru. Opinię w tej sprawie administracja powinna pozostawić krytyce i widowni, w przeciwnym razie ocierać się będzie o niebezpieczną granicę, poza którą jest już tylko cenzura”.

Panie Prezydencie. Kiedy dzieło kultury przedstawiane jest do publicznego odbioru, liczą się nie tylko intencje jego twórców, ale także interakcja z odbiorcami. Jestem jedną z nich i oświadczam, że nic nie usprawiedliwia zakwestionowania, w sposób ostentacyjny, wartości wymagających szczególnej ochrony, a przeciwdziałanie obrazie tychże wartości należy także do lokalnego samorządu, na którego czele stoi Pan, Panie Prezydencie.

Wniosek Komisji Kultury uznaję nadal za społecznie bardzo ważny i wymagający zdecydowanych działań.

 

                                                           Anna Krakowska

Tarnów, 28.01.2016r.

(ah)


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski