Tarnowianie wśród najlepszych - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Tarnowianie wśród najlepszych

Zwycięstwem z MKS Padwa Zamość swój awans do finału Pucharu Polski przypieczętowali szczypiorniści MKS MPEC Pałacu Młodzieży 32:19 (16:12). Przez większość drugiej połowy trener Tomasz Ciapała mógł sobie pozwolić na desygnowanie do gry zawodników rezerwowych.

Tarnowianie wśród najlepszych

Początek meczu był bardzo nerwowy. Obie  drużyny zdawały sobie sprawę, że zwycięstwo umożliwi im awans do finałowego turnieju. Pierwsi, ze skrzydła, zaatakowali zawodnicy z Zamościa, ale piłka minęła słupek i od bramki rozpoczął Patryk Rolewicz. Niestety, tarnowianie pogubili się na połowie przeciwnika i stracili piłkę. Kontra zamościan zakończyła się mocnym strzałem z dystansu, którego kierunek wyczuł Rolewicz, odbijając piłkę  za linię końcową.

Pierwszą bramkę spotkania można było oglądać dopiero przed trzecią minutą,  kiedy to na czystą pozycję wyszedł Tomasz Musiał, któremu bez problemu udało się pokonać bramkarza gości. Chwilę później w ofensywie byli już zawodnicy Padwy Zamość. Po obronie Rolewicza skuteczną dobitką popisał się Aleksy Radwański. W kolejnej akcji po niecelnym strzale tarnowian piłkę do siatki między nogami naszego bramkarza skierował Jakub Kozyrski.

W jedenastej minucie Jakub Czapka  został nieprzepisowo zatrzymany przez Andrzeja Wicherka i - w konsekwencji - przez dwie minuty zawodnicy Pałacu musieli grać w osłabieniu. Goście jednak nie wykorzystali osłabienia tarnowian i prawie do końca połowy wynik oscylował w granicach remisu.

Podobnie jak w poprzednim spotkaniu dobrze w ofensywie grał Maksymilian Grzesik, który regularnie pokonywał bramkarza rywali. Na trzy minuty przed końcem połowy spotkania tarnowianie prowadzili jedną bramką (13:12), ale za sprawą Andrzeja Wicherka, Piotra Kurczaba oraz Mateusza Andrzejewskiego udało im się wywalczyć przed gwizdkiem czteropunktową zaliczkę (16:12).

W drugiej połowie nasi reprezentanci już tylko odskakiwali zamościanom. Częste straty w ataku i pomyłki w obronie zawodników Padwy doprowadziły do tego, że w 34 minucie tarnowianie wygrywali 22:15 co pozwoliło trenerowi Tomaszowi Ciapale  wprowadzić na boisko zawodników rezerwowych. - Zespół z Tarnowa gra bardzo szybką i mocną piłkę. Nam wystarczyło sił tylko na pierwszą połowę, kiedy to graliśmy jak równy z równym. Moi zawodnicy po gwizdku zauważyli, że nie dają rady i podłamali się. Ale chłopcy szybko się resetują, więc szansy na awans poszukamy jutro w meczu z Kielcami. - relacjonował po spotkaniu Wiesław Puzia, trener MKS Padwa Zamość.

Dobrze w tarnowskiej drużynie spisywał się drugi bramkarz Krzysztof Ocytko, który oprócz obronionego rzutu karnego przez dziesięć minut skutecznie bronił się przed atakami gości. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 32:19. - W pierwszej połowie to nie była nasza optymalna forma. W drugiej pokazaliśmy na co nas stać i zdecydowanie wygraliśmy. - komentuje Maksymilian Grzesik, najlepiej punktujący tarnowianin.

Kolejne mecze w niedzielę 10 maja, w których o awans między sobą powalczą drużyny z Kielc i Zamościa. Tarnowianie o rozstawienie w turnieju finałowym zagrają z pewnym już odpadnięcia z dalszej rywalizacji zespołem SPR Stal Mielec.

Niedzielny program zawodów:
Godz. 10.00 MKS Padwa Zamość - KS VIVE TAURON I Kielce
Godz. 11.45 MKS PM MPEC Tarnów - SPR Stal Mielec
Godz. 13.00 zakończenie turnieju, wręczenie pucharów i nagród indywidualnych.

(kam)

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski