W Tarnowie jest więcej światła ROZMOWA - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

W Tarnowie jest więcej światła ROZMOWA

Z byłymi muzykami Republiki wzmocnionymi wokalnie przez Natalie Kukułę, Jacka Szymkiewicza i Jerzego Durała rozmawiał Kamil Wójcik.

W Tarnowie jest więcej światła ROZMOWA

Kamil Wójcik: Tarnowska publiczność skandowała hasło „Republika”. Jak to z wami jest?

Sławek Ciesielski: Wolałbym tego uniknąć. Nigdy więcej nie wystąpimy jako Republika, bo bez Grześka Republiki nie ma.

Leszek Szymański: Przez Nowe Sytuacje chcieliśmy sprawdzić, czy warto przypomnieć nasze piosenki. Po tym jak dzisiaj ludzie się zachowywali, to wydaje mi się, że teksty Grześka się nie starzeją. Bez zarozumiałości powiem, że zdajemy sobie sprawę z tego, że Republika jest jakąś, powiedzmy w cudzysłowie, ikoną. To jest trochę taka ironia, bo zapytalibyście jakiegoś faceta z firmy PR, najlepiej z Stanów Zjednoczonych, czy nasza muzyka się sprzeda. Odpowiedź byłaby jasna: nikt tego nie kupi.

Leszek Biolik: To nie jest reaktywacja. To nie jest Republika. My jesteśmy przyjaciółmi, którzy przez dwanaście lat ze sobą nie grali. Prawda jest taka, że śmierć Grześka nas rozbiła. Dla mnie to wspólne granie teraz jest trochę przygodą będącą spotkaniem z dobrymi przyjaciółmi. Poza tym ten geniusz Grześka powoduje, że tekst się nie starzeje. Jak silny jest to repertuar dzisiaj? Było widać na koncercie. Graliśmy po Fisz Emade Tworzywo, był stres, bo chłopaki są popularni wśród pokolenia, które może nie pamiętać Republiki.

Kamil Wójcik: Wydacie płytę pod szyldem Nowych Sytuacji?

Sławek Ciesielski: Wątpię. Każdy z nas ma swoje projekty.

Kamil Wójcik:  O ile dobrze pamiętam ostatnio w Tarnowie byliście kilkanaście lat temu. Coś się zmieniło?

Leszek Biolik: Pierwszy raz w Tarnowie byłem chyba w 83 roku. Smutno wtedy było na tarnowskim rynku. Ale za komuny to się nigdzie nic nie działo. Atmosfera dzisiejszego wieczoru, tej starówki szeroko rozumianej przypomina mi trochę mój Toruń.

Leszek Szymański: Jesteśmy teraz w domu kultury wystarczy popatrzeć przez okno. Impreza się skończyłam, a dalej się dzieje. Można tak pomyśleć, że przyjeżdża sobie koleszka zagrać koncert i tak samo będzie chwalił każde miasto. Ja miałem kiedyś okazję pochodzić po Tarnowie. Miasto jest po prostu piękne. Jakby to powiedzieć - tutaj jest jakoś więcej światła.

Kamil Wójcik: Mieliście moc na scenie. Skąd się ona bierze?

Natalia Kukuła: Ze środka. Zawsze.

Jacek Szymkiewicz (wokalista): My wychodząc na scenę realizujemy miłość życia. Kochamy muzykę. Jak rozmawiam z ludźmi, którzy mają pracę i nie jest ona ich pasją, to jest mi strasznie przykro. Życzę wszystkim, żeby robili to, co kochają. My jesteśmy muzykami i lubimy to.

Natalia Kukuła (wokalistka): No, lubimy to. Trzeba czuć tę moc.

Kamil Wójcik: Jak to jest grać z ikoną polskiej muzyki?

Jacek Szymkiewicz: Ciężkie pytanie. Ludzie dają nam to poczuć po koncertach. Fani znają wszystkie teksty na pamięć. My na serio czujemy, że śpiewając dotykamy trochę rzeczy ważnych. Gdzieś docieramy do środka. To duża odpowiedzialność.

Kamil Wójcik: A Tarnów jak wam się podoba?

Natalia Kukuła: Ja jestem tutaj pierwszy raz. Dopiero zobaczymy.

Jacek Szymkiewicz: Ja jestem już kolejny raz. Jechałem do was pociągiem. Macie chyba jeden z najładniejszych dworców w kraju.


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski