Zmarła związana z Tarnowem reżyserka - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Zmarła związana z Tarnowem reżyserka

23 maja zmarła Ewa Marcinkówna, tarnowianka, reżyserka teatrów lalkowych i dramatycznych, przez kilka lat związana z Teatrem im. L. Solskiego w Tarnowie. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 29 maja o godz. 12.00 w kaplicy cmentarza komunalnego w Mościcach.

Ewa Marcinkówna pochodziła z Tarnowa, gdzie uczęszczała do IV Liceum Ogólnokształcącego. Ukończyła filologię polską (specjalizacja teatrologiczna) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była kierownikiem literackim teatru Lalki, Maski i Aktora Groteska w Krakowie, dyrektorem naczelnym i artystycznym oraz reżyserem Teatru Rabcio w Rabce, wicedyrektorem i reżyserem w Tarnowskim Teatrze, gdzie współtworzyła i kierowała Sceną Lalki i Aktora. Przez wiele lat związana była z Londyńskim Teatrem Syrena. Współpracowała z wieloma polskimi scenami. Ostatnie mieszkała w Zakopanem, gdzie współpracowała z Teatrem S.I. Witkiewicza.

Ewa Marcinkówna o sobie: Teatr krążył wokół mnie od wczesnych lat, bo już w szkole podstawowej próbowałam -jeszcze w sposób kaleki - zająć się tą formą, W liceum zajmowałam się teatrem już bardziej świadomie, stworzyłam grupę teatralną w IV liceum w tarnowskich Mościcach. Robiliśmy swoje scenariusze, kolaże poetyckie, adaptacje. Przez cały ten czas marzyłam, by w przyszłości związać się zawodowo ze sceną, jeszcze nie wiedziałam do końca, czym konkretnie miałabym się zająć. Z jednej strony kusiło mnie pisanie dla teatru, z drugiej teoria, krytyka, wreszcie wizja uprawiania zawodu reżysera. Ale wówczas szkoła teatralna przyjmowała na wydział reżyserii tylko absolwentów wyższych uczelni, w związku z tym należało skończyć jakiś kierunek. Fascynowała mnie filozofia, a Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego bazował jeszcze na tak wybitnych nazwiskach, jak profesor Ingarden. Na nieszczęście, kiedy złożyłam papiery na filozofię, uniwersytet odesłał je z wiadomością, że w tym roku nie ma naboru. Kierunek był niemile widziany, zwłaszcza w tej obsadzie profesorskiej, i naboru nie było także w następnych trzech latach. Musiałam szybko podjąć decyzję, gdzie przenieść dokumenty i najbliższa mi okazała się polonistyka. Po trzecim roku wybrałam nową specjalizację - seminarium teatrologiczne - i dwa ostatnie lata zajmowałam się teatrem

W 1984 roku Marcinkówna została wicedyrektorką Tarnowskiego Teatru, stanęła na czele nowej Sceny Lalki i Aktora. - Plan był taki, by robić spektakle dla dzieci: lalkowe, lalkowo-żywoplanowe, czy w ogóle żywoplanowe, klasykę i spektakle współczesne. Chodziło o to, by skonstruować świadomy repertuar, konkretnie adresowany. W tym czasie uważałam, ze teatry dramatyczne mają twórczość dla dzieci trochę w nawiasie, a mnie się to bardzo nie podobało, nie wierzyłam, że jest taki teatr dramatyczny, który zajmuje się teatrem dla dzieci w sposób uczciwy i świadomie kształtujący dziecięcą wyobraźnię. Kiedy Ryszard Smożewski zaproponował mi współpracę, już po pierwszej rozmowie zrozumiałam, że to jest poważna sprawa – opowiadała po latach reżyserka.

(Cytaty pochodzą z książki „Tarnów z Melpomeną pod rękę” pod redakcją Patrycji Nowak i Ireneusza Kutrzuby, zdjęcie pochodzi z serwisu Zakochani w Tarnowie - https://www.zakochaniwtarnowie.pl)


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski