Dwie nagrody dla Łukasza Maciejewskiego
Podczas minionego weekendu, pochodzący z Tarnowa krytyk filmowy i teatralny, Łukasz Maciejewski otrzymał aż dwa prestiżowe wyróżnienia.
W trakcie odbywającej się w piątek w warszawskim hotelu „Sofitel” uroczystej Gali VIP wyróżniono go w kategorii „kurator kultury” za rok 2025. Nagrody VIP przyznaje się wybitnym postaciom życia publicznego w Polsce, wyróżniając i honorując osoby mogące pochwalić się imponującym dorobkiem artystycznym i sukcesami zawodowymi. Kapituła przyznaje statuetki tym, „którym trudno odmówić talentu i konsekwencji w realizowaniu celów”.
Wśród tegorocznych laureatów oprócz Łukasza Maciejewskiego znaleźli się między innymi: Irena Santor, Jan Englert, Ewa Wiśniewska, Dariusz Domański, Grzegorz Małecki, Kinga Dębska, Dorota Stalińska, Jerzy Bralczyk, Małgorzata Kożuchowska, Grażyna Brodzińska, Andrzej Supron, Grzegorz Damięcki, Damian Damięcki, Henryk Talar oraz Jan Frycz. - Największym sukcesem dla mnie jest to, że robię to, co naprawdę było zawsze moją pasją, pomysłem na życie i w pewnym sensie stało się przeznaczeniem. Nie czuję się wyjątkowy, czuję się spełniony. I dziękuję losowi za to, że pokierował moją drogą – prywatną i zawodową – właśnie w taki sposób. Jestem VIP-em swojego życia – powiedział Łukasz Maciejewski.
Dzień później, na jedynym dedykowanym krytykom filmowym festiwalu w Polsce „Kamera Akcja” w Łodzi, Łukasza Maciejewskiego uhonorowano przyznaną dopiero po raz drugi Nagrodą Specjalną za wybitny wkład w sztukę filmową.
- Wśród wielu wyróżnień spływających na mnie w ostatnim czasie, to ma znaczenie szczególne. Utwierdza w przekonaniu, że wybrana wiele lat temu droga, była najlepszą z możliwych. Wybrałem dobrze, nie pomyliłem się. Nie musiałem szukać, znalazłem raz na zawsze. Odbierając tę swego rodzaju nagrodę za całokształt, mogę spojrzeć na siebie z odpowiedniego dystansu, z perspektywy. Zaczynałem w czasach, kiedy wystarczyło po prostu dobrze pisać, i wtedy można było być spokojnym, że zostanie się zauważonym. Do dzisiaj nie nauczyłem się rozpychać albo za wszelką cenę nadążać za nowymi czasami, już się tego nie nauczę. Nie muszę, nie potrzebuję tego. I jestem dowodem na to, że wrażliwość, często wręcz nadwrażliwość, nie musi być w tym zawodzie przeszkodą. Że siła charakteru polega na czymś innym. Równowadze serca i ducha. I poczuciu, że jest się we właściwym czasie, we właściwym miejscu, z właściwymi osobami u boku – mówił ze sceny Łukasz Maciejewski.
Warto także wspomnieć, że w sobotę podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Bukareszcie odbyła się premiera rumuńskiego wydania książki Łukasza Maciejewskiego poświęconej teatrowi Krystiana Lupy w tłumaczeniu Ioany Diaconu-Mureșan. Tom został wydany w serii „Wielcy reżyserzy” (Mari Regizori ai Lumii) wydawanej przez „Teatrul Azi”.
(sm)



