Spotkanie z Janem Nowickim i Filipem Bajonem
Spotkania z Janem Nowickim i Filipem Bajonem uświetniły wczorajsze (25 kwietnia) filmy w Kinie Marzenie. Za nami pierwsze projekcje konkursowe i koncerty w namiocie festiwalowym w ramach 30 Tarnowskiej Nagrody Filmowej.
Po projekcji filmu Jerzego Skolimowskiego „11 minut” odbyło się spotkanie z odtwórcą jednej z ról – Janem Nowickim. Prowadzący spotkanie Ryszard Jaźwiński, dziennikarz Programu Trzeciego Polskiego Radia, nawiązał do roli z przed lat, kiedy Jan Nowicki grał główną rolę w filmie Jerzego Skolimowskiego „Bariera”. - Ten film stał się swego rodzaju klamrą. Aktor z reżyserem, kiedyś młody aktor z młodym reżyserem, po pół wieku spotykają się ponownie na planie. Wtedy był pan gotów odmówić Jerzemu Skolimowskiemu, teraz mówi pan, że jemu się nie odmawia. Co się zmieniło? - Jedno się nie zmieniło na pewno, Jerzy Skolimowski jest tak absolutnie bezwzględną osobą, że aż rozkosz jest, żeby tej bezwzględności ulegać- odpowiadał aktor. - Co ta bezwzględność oznacza w praktyce - dopytywał dziennikarz. - Aktor to jest dziecko, czasami trzeba go pochwalić, pogłaskać po głowie. My też składamy się z wątpliwości.Chociaż mnie to nawet nie było za co chwalić – żartował Jan Nowicki. Licznie zgromadzona publiczność pytała między innymi o charakterystyczny atrybut aktora – kapelusze. – Mam ich całą masę, najchętniej kupuje je w Ameryce, noszę stetsony. Zastanawiałem się kiedyś, po co noszę kapelusz i co on mi daje. Teraz wiem. Nie lubię jak mi pada na głowę, poza tym nie ma człowieka, który by źle wyglądał w kapeluszu. Kapelusz jest po prostu dobrze wymyślony- mówił Jan Nowicki.
Tego samego wieczoru kinomaniacy mieli okazję, aby spotkać się z reżyserem Filipem Bajonem. Jego film „Panie Dulskie” jest także jedną z konkursowych propozycji. Gość wielokrotnie sięgał po klasykę, przekładając ją na ekran kinowy. Podczas spotkania z tarnowską publicznością opowiadał o tym, skąd pomysł na zwielokrotnienie Pani Dulskiej. - Lubię film kostiumowy, w kostiumie można bardziej zrealizować świat. Uważam, że filmy kostiumowe, które nawiązują do współczesności, dłużej żyją, nie tracą na aktualności. Poprzez Panie Dulskie starałem się opowiedzieć kawałek historii Polski - mówił Filip Bajon. Reżyser zdradził także swoja plany na najbliższą przyszłość. Jego najnowszy, robiony z dużym rozmachem, film „Kamerdyner”, będziemy mogli zobaczyć prawdopodobnie już w przyszłym roku. – To historia dwóch mężczyzn, którzy, mimo że są w bardzo dużym konflikcie, lubią się i szanują. Spaja to wszystko dziwna historia damsko-męskiej miłości kazirodczej. Będzie to sześciogodzinny film telewizyjny i trzygodzinna wersja kinowa - opowiadał reżyser.
A już dziś kolejne projekcje, spotkania i koncerty. Szczegóły tutaj.
W Namiocie festiwalowym dla najmłodszych warsztaty: FILMOWANKI I KROPKA! - REALIZACJA DŹWIĘKU w godzinach 10:00 - 13:30.
O godzinie 16: 00 projekcja konkursowa: NA GRANICY, reż. Wojciech Kasperski . Po projekcji odbędzie się spotkanie z aktorem Marcinem Dorocińskim i producentem filmu Marcinem Wierzchosławskim | KLUB FILMOWY
MOJE CÓRKI KROWY rozpoczną się o godzinie 18:15. Po projekcji odbędzie się spotkanie z reżyserką Kinga Dębską, aktorem Marianem Dziędzielem i producentem filmu Zbigniewem Domagalskim
Ostatnia dzisiaj projekcja konkursowa to CZERWONY PAJĄK w reż. Marcin Koszałka o godzinie 20:30. Po projekcji odbędzie się spotkanie z aktorem Adamem Woronowiczem
A wieczorem w namiocie festiwalowym usłyszymy koncert „MATKA I ŻONY" w wykonaniu MIKROMUSIC & SKUBAS. Początek o godzinie 19.
zobacz galerię zdjęć
(ah)