Festiwal Paschalny „Musica Poetica” w Tarnowie. - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Festiwal Paschalny „Musica Poetica” w Tarnowie.

Czterodniowy festiwal w Tarnowie wprowadzi słuchaczy w Wielki Tydzień.

W przeddzień Niedzieli Palmowej wykonana zostanie Bachowska Pasja wg św. Mateusza, następnie zaś zabrzmi zaskakująca, raz efektowna, raz medytacyjna muzyka angielska z XVI wieku na consort viol (popularny w owym czasie na wyspach skład, złożony z instrumentów wypartych później przez bardziej donośne, lecz mniej subtelne wiolonczele), w wykonaniu uznanych mistrzów. Kolejny koncert przyniesie właściwe dla atmosfery Wielkiego Tygodnia Lamentacje (wg Lamentacji Jeremiasza) Josepha - Hectora Fiocco, kompozytora, którego przedwcześnie przerwane życie i praca (zmarł w wieku 38 lat, w 1741 r.), porównywane mogą być z losem Pergolesiego. Wykonawcami rzadko pojawiających się na naszych estradach dzieł będą najznakomitsi krakowscy muzycy, z udziałem zaproszonego gościa na violi. Festiwal zakończy altowe Stabat Mater Vivaldiego; dopełniający program Koncert na dwie trąbki będzie zapowiedzią zbliżającej się radości Wielkiej Nocy.

Organizatorami przedsięwzięcia są: Centrum Sztuki Mościce w Tarnowie - Instytucja Kultury Województwa Małopolskiego, Urząd Miasta Tarnowa, Capella Cracoviensis.

Honorowym patronatem Festiwal objęli: Ksiądz Biskup Ordynariusz Wiktor Skworc , Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa i Prezydent Miasta Tarnowa Ryszard Ścigała.

Program:

Sobota, 16 kwietnia, godz. 19.30

Kościół Księży Misjonarzy

BACH Pasja wg św. Mateusza BWV 244

Chorus I

Małgorzata Rodek Helena Poczykowska Karol Kozłowski Bogdan Makal

Chorus II

Iwona Leśniowska Piotr Olech Maciej Gallas Jacek Ozimkowski

Ripieni

Magdalena Łukawska Dorota Dwojak-Tlałka Wiktoria Zawistowska

CAPELLA CRACOVIENSIS

Jan Tomasz Adamus dyrygent

Pasja wg św. Mateusza powstała w 1727 lub 1729 r., dla wykonania w lipskim kościele św. Tomasza (w Wielki Piątek, 11 kwietnia 1727 lub 15 kwietnia 1729), gdzie Bach sprawował funkcję kantora, dostarczając muzykę nie tylko na ważniejsze święta, ale i na niedziele zwykłe. Sięgając po Ewangelię wg św. Mateusza kompozytor miał już za sobą doświadczenie z Pasją wg św. Jana – Pasja Mateuszowa jest też bardziej rozwinięta i niezależna. Dla kilku dalszych wykonań powstały różne jej wersje, funkcjonująca do dziś pochodzi prawdopobnie z lat trzydziestych. Kompozytor niewątpliwie uważał Pasję za jedno ze swych najważniejszych dzieł – zachował się przepisany przez niego wyjątkowo starannie egzemplarz partytury, w której tekst ewangeliczny wpisany jest czerwonym atramentem.

W ostatnich latach dzieło przechodzi kolejną w swoim długim żywocie inkarnację. Po wykonaniach romantycznych (od czasów Mendelssohna, 1829) przeszło w gestię wielkich orkiestr symfonicznych i potężnych chórów, przy których partie solowe śpiewali śpiewacy wagnerowscy; następnie nastał okres orkiestr kameralnych i takichż chórów, wreszcie nadeszły jeszcze bardziej ograniczone chóry i kilkunastoosobowe zespoły instrumentów dawnych. Badania prowadzone od lat 80. XX w. (przez Joshuę Rifkina i Andrew Parrotta) zaowocowały kolejną tezą, dowiedzioną dzięki związanym z kompozytorem dokumentom: Bach w ogóle nie dysponował w swoim kościele wieloosobowym zespołem śpiewaków! Oznacza to, że wbrew naszym przyzwyczajeniom, jego dzieła pisane były dla solistów, którzy łączyli także głosy w chór – czy też, jak w Matthäus-Passion, w dwa 4-osobowe chóry. Choć teza to rewolucyjna i zwłaszcza Niemcom trudno się z nią pogodzić – przyjmuje się coraz szerzej także w praktyce wykonawczej. Wykonanie Pasji wg św. Mateusza przez Capellę Cracoviensis będzie kolejnym świadectwem takiej interpretacji. Zaletą jest oczywiście większa czytelność wszystkich głosów (też orkiestrowych) i żywsza dramaturgia, co ciekawe jednak, brak masy brzmienia chóralnego nie jest szczególnie odczuwalny, ewidentnie natomiast zyskuje klarowność i siła emocjonalna spersonalizowanych okrzyków tłumu – turbae – zamiast homogenicznego i anonimowego tłumu.

Pasja jest konstrukcją wieloplanową. Narracja postępuje za tekstem Ewangelii wg św. Mateusza, przedstawiając kolejne sceny, aż do ukrzyżowania i śmierci Chrystusa. Stąd poszczególni soliści otrzymują tu właściwe “role” – przede wszystkim tenor I chóru wykonuje dramatyczny recytatyw partii Ewangelisty, odzywa się też Chrystus, uczniowie, Piłat itd. – zgodnie z narracją ewangeliczną. Ci sami śpiewacy wykonują następnie arie, które mają charakter komentarzy moralno-teologicznych, z punktu widzenia protestanckiego wiernego. Niosą one wyraźny ładunek pozytywny, rozpatrują bowiem wydarzenia już w perspektywie uzyskanej dzięki nim łaski zbawienia. Rozważania dotyczą relacji między wiernym a cierpiącym Bogiem – “jak ja powinienem zareagować na dane wydarzenie?”. Poziomem refleksyjnym, a przy tym elementem jednoczącym protestanckich słuchaczy z akcją i dziełem, są chorały. Śpiewane na co dzień w kościele przez gminę – tutaj nabierają nowego, świeżego brzmienia, zachowując cechy wspólnego śpiewu wiernych: są wplecionym w dzieło głosem słuchaczy. Konstrukcja tyleż misterna, co doskonała.

Niedziela, 17 kwietnia, godz. 19.00

Klasztor OO. Bernardynów

In nomine & Fantazy

FRETWORK (Anglia)

Liam Byrne, Richard Tunnicliffe, Reiko Ichise, Richard Boothby viole da gamba

Izolacja może sprzyjać, jeśli ma się w sobie dość siły twórczej. Historia muzyki doby baroku, podobnie jak teatru, pokazuje, że w Anglii jej nie brakowało. Jakby w odcięciu od kontynentu rodzi się za kanałem – obok muzyki wirginalistów i elżbietańskiego teatru – nie tylko forma uprawiania muzyki, w postaci paruosobowych consortów, zespołów viol (i innych instrumentów strunowych), pozwalających w domowym zaciszu spędzać czas na muzycznych dialogach, raz medytacyjnych, raz dowcipnych – ale także powstają indywidualne muzyczne formy. Wśród nich specyficzna, czysto angielska, w ogóle nie spotykana poza wyspami: In nomine. Forma, a może raczej gatunek: utwór instrumentalny o dowolnej ilości części, którego cantus firmus stanowiła melodia „Gloria tibi trinitas”, grana w długich nutach równej wartości, a zaczerpnięta z Benedictus z Mszy Johna Tavernera z lat 20. XVI wieku.

Fretwork – grupa powstała 25 lat temu, powołana przez specjalistów w grze na violach, subtelnych instrumentach smyczkowych, popularnych w XVI i XVII wieku (później wypieranych przez bardziej donośne wiolonczele). Dokonane przez zespół w ciągu ćwierćwiecza nagrania angielskiego repertuaru na consort viol – muzyki Purcella, Gibbonsa, Lawesa czy Byrda – stały się kamieniem probierczym dla innych interpretacji tych przywracanych do życia utworów. Mimo tak oczywistej specjalizacji niewiele jest zespołów, które posiadałyby równie szeroki repertuar: rozciąga się on od najstarszej muzyki, jaka ukazała się drukiem (Wenecja, 1501), do współczesnych utworów, zamówionych przez zespół w ostatnim roku. Fretwork szczególnie ceniony jest więc także za nagrania aranżacji dzieł Jana Sebastiana Bacha, ale na swym koncie ma również płytę z utworami Griega, Debussy'ego i Szostakowicza, Warlocka i Brittena. Niedawna (2009) rejestracja Fantazji Purcella zdobyła Gramophone Award for Baroque Chamber Musica.

Poniedziałek, 18 kwietnia, godz. 19.00

Klasztor OO. Bernardynów

Joseph-Hector FIOCCO Lamentacje (Leçons des ténèbres I i II)

Gottfried FINGER Sonata D dur (intrada – aria – adagio/andante/allegro)

August KÜHNEL Suite g moll (Prélude – Allemande – Courante - Sarabande - Gigue)

Gottfried FINGER Sonata d-moll (adagio – allegro – adagio/allegro – adagio)

Gottfried FINGER Prelude e-moll

Heinrich Ignaz Franz von BIBER Toccatta

Gottfried FINGER Aria et variationes

Jolanta Kowalska sopran

Petr Wagner viola da gamba

Eimear Reidy wiolonczela

Marcin Świątkiewicz klawesyn

Dwaj wędrowcy wśród stylów muzycznych. Jeden, urodzony w Brukseli w 1703 r. i zmarły tamże po zaledwie 38 latach, całe życie spędził we Flandrii. Drugi, Gottfried Finger z Ołomuńca (ok. 1655–1730), przemierzał Europę, zatrzymując się na dłużej pierw w Kroměřížu, potem w Londynie, wreszcie na dworach południowo-niemieckich. Obaj jednak wędrowali przede wszystkim między stylami kompozycji. Finger, wirtuoz violi da gamba, wyrosły pod wrażeniem mistrzostwa Bibera, podczas błyskotliwej kariery w Londynie potrafił przyswoić sobie idiom angielski, stając się jednym z najważniejszych kompozytorów na wyspach i pisząc maski, angielskie opery itp. Po opuszczeniu Brytanii doprowadził też do pierwszego wystawienia na kontynencie angielskiej opery – swojej własnej „The Judgement of Paris”. A jednak jego muzyka solowa na violę, nie publikowana, czyli przeznaczona dla niego samego jako wykonawcy, pochodzi z zupełnie innego świata. „Jest to często muzyka bardzo osobista i emocjonalna, od zadumanej i melancholijnej, do pełnej bogactwa czy wręcz ludowszczyzny, tanecznej muzyki jego rodzinnych Moraw” – pisał Robert Rawson.

Poszukiwania właściwego języka wyraźnie słychać też w Lamentacjach Fiocco. Jeremiaszowe wyrzekania w pierwszej prowadzone są w stylu francuskim, to deklamatywna leçon des ténèbres; druga jest wyraźnie inspirowana stylem włoskim i jego ariową melodyjnością. To jednak nie eksperymenty – to dwa skończone dzieła. Podobnie, jak trzecia Lamentacja, w której Fiocco potrafił oryginalnie połączyć oba style. Poszukiwania służą znajdywaniu.

Wtorek, 19 kwietnia, godz. 19.30

Kościół Księży Misjonarzy

BIBER Sonata a 5 C-dur na dwie trąbki, dwoje skrzypiec i basso continuo „tam aris, quam aulis servientes”, C.120 nr 7

HÄNDEL Concerto Grosso a-moll op. 6 nr 4, HWV 322

VIVALDI Stabat Mater

VIVALDI koncert na 2 trąbki C-dur RV 537

Małgorzata Przybysz mezzosopran

Marian Magiera Paweł Gajewski trąbki

ALTA CAPPELL

Potrzeba było przemiany wrażliwości, franciszkańskiej odmiany religijności, by narodziła się popularna sekwencja Stabat Mater. Do XIII wieku wierni nie odczuwali „sympatii” – w dosłownym tego słowa znaczeniu – współ-odczuwania – z Chrystusem cierpiącym. Święta Wielkiej Nocy były przede wszystkim świętami Paschy i Zmartwychwstania, dopiero wraz z nową religijnością, zaczęto dostrzegać w Bogu cierpiącego człowieka. Następnym krokiem było dostrzeżenie jego matki – i obok ociekających krwią krycyfiksów pojawia się przedstawienie typu pietà - płacząca Maria z martwym ciałem Jezusa na kolanach. Wiernych przejmuje ból matki patrzącej na krzyż. „Stabat Mater” (Stała Matka bolejąca) – wyrażająca te uczucia poetycka sekwencja – zdobyła też natychmiastową i trwałą popularność. Do dziś, jako jedna z zaledwie kilku zachowanych przez Sobór Trydencki (spośród setek, które zostały skasowane), funkcjonuje w niezliczonej ilości opracowań, od ludowych, wyrastających bezpośrednio z najdawniejszych tradycji, do wyrafinowanych utworów klasycznych (wspomnijmy choćby dzieło Karola Szymanowskiego). Utwór Vivaldiego (z ok. 1727 r.) zalicza się do najpiękniejszych w XVIII stuleciu.

Program obramowują dwie kompozycje z triumfalnym brzmieniem trąbek: jedyny znany koncert Vivaldiego na te instrumenty oraz wcześniejsza Sonata (ze zbioru „tak dla ołtarza, jak i dla auli”, tzn. obojga zastosowań, zarówno da chiesa, jak i da camera) Heinricha Ignaza von Bibera, jednego z najznakomitszych i najbardziej zaskakujących twórców swoich czasów (1644-1704).

Bezpłatne wejściówki do odebrania od 28 marca 2011 roku w następujących miejscach :

Centrum Sztuki Mościce w Tarnowie ul. Traugutta 1, tel. 14 633 46 04

Tarnowskie Centrum Kultury ul. Rynek 5, tel. 14 688 88 88

Kino Marzenie w Tarnowie ul. Staszica 4, tel. 14 688 88 85

Kancelaria Parafialna przy Kościele Księży Misjonarzy w Tarnowie ul. Krakowska 41

Zakrystia przy Klasztorze OO. Bernardynów w Tarnowie ul. Bernardyńska 13

www.mck.tarnow.pl


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski