Dziewięć wieczorów śmiechu - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Dziewięć wieczorów śmiechu

W ostatnią niedzielę września w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie zakończył się Ogólnopolski Festiwal Komedii Talia, który tradycyjnie gości w mieście nad Białą na przełomie lata i jesieni. Tegoroczna 23. edycja imprezy trwała dziewięć dni i przyciągnęła jak zwykle do teatru rzesze wiernych widzów i miłośników dobrej zabawy, którzy mieli okazję obejrzeć dziewięć spektakli komediowych wyprodukowanych w teatrach z różnych stron Polski, przy czym osiem z nich walczyło o nagrody jury i uznanie publiczności. Triumfatorem rywalizacji został Teatr Ludowy w Krakowie - zdobywca Grand Prix festiwalu za sztukę „Akt równoległy”. Rozdysponowano ponadto kilka wyróżnień indywidualnych. Z satysfakcją należy zaznaczyć, że sporo z nich pozostało w Tarnowie. Nasza rodzima produkcja znalazła również najwyższe uznanie w oczach widzów.

 

Skromniej niż zwykle

W tym roku oferta festiwalowa była nieco uboższa niż w latach poprzednich, szczególnie w zakresie wydarzeń towarzyszących konkursowi. Nie było koncertu piosenki aktorskiej, plenerowych przedstawień ani spektakli niepretendujących do nagród, z wyjątkiem ostatniego widowiska, które uświetniło galę finałową imprezy, czyli „Koguta w rosole” Teatru STU. Organizatorzy tłumaczyli, iż na program tegorocznej Talii wpływ miała niższa niż zwykle dotacja uzyskana z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

- Żeby festiwal mógł stać się rzeczywistością, to trzeba sięgać po dofinansowanie. W tym roku udało się pozyskać trochę mniejsze pieniądze z MKiDN, choć te 170 tys. zł to znaczący wkład, który umożliwił zorganizowanie Talii – wyjaśnia Rafał Balawejder, dyrektor tarnowskiego teatru. – Oprócz tego festiwal jest współfinansowany przez Gminę Miasta Tarnowa i tutaj podziękowania dla radnych i pana prezydenta, którzy wysupłali z budżetu 100 tys. zł na ten cel – dodaje dyrektor. Reszta pieniędzy, tj. ok. 200 tys. zł, pochodziła ze środków własnych teatru oraz ze sprzedaży biletów na spektakle festiwalowe.

Założeniem było natomiast, by skromniejszy program powetować publiczności nie tylko wysokim poziomem artystycznym zaproszonych przedstawień, ale również dużą dawką humoru i plejadą popularnych aktorów w Tarnowie, znanych widzom z małego i dużego ekranu.

 

Na scenie Talii

Zgodnie z przesłaniem 23. odsłony festiwalu wszystkie spektakle prezentowane w jego ramach zostały wyreżyserowane przez aktorów, czyli osoby z aktorskim wykształceniem, które na różnym etapie swojego życia zawodowego postanowiły przejść na drugą stronę rampy i zasiąść w fotelu reżysera.

Wspaniałym otwarciem imprezy był pokaz tarnowskiej inscenizacji „Księżniczki na opak wywróconej” Pedro Calderona w tłumaczeniu i imitacji J. M. Rymkiewicza, w reżyserii Marcina Hycnara, dyrektora artystycznego tarnowskiego teatru. Ta komedia omyłek z domieszką teatru jarmarcznego, majstersztyk literacki imitatora tekstu, w udanej koncepcji reżyserskiej, uwzględniającej motyw teatru w teatrze, i równie udanej obsadzie wywołała salwy śmiechu i burzę oklasków na widowni. W kolejne dni publiczność bawiły sztuka Miro Gavrana „Śmiech wzbroniony” Teatru Nowego w Zabrzu, w reżyserii Zbigniewa Stryja oraz „Czarna komedia” Petera Shaffera w inscenizacji Tomasza Sapryka, przeniesiona na scenę przez Agencję Produkcyjną „Palma” z Warszawy. Dwukrotnie zaproszono widzów do gabinetu terapeutycznego za sprawą przedstawienia „Pozytywni” Cezarego Harasimowicza, w reżyserii Krzysztofa Czeczota i „Cudownej terapii” Daniela Glattauera, w reżyserii Dariusza Taraszkiewicza. Również dwa razy publiczność ucieszyły farsy, te najśmieszniejsze i najbardziej lubiane odmiany komedii, a były to „Pomoc domowa” Marca Camolettiego, w reżyserii Krystyny Jandy, Och-Teatru z Warszawy i „Akt równoległy” Dereka Benfielda, w reżyserii Tadeusza Łomnickiego, Teatru Ludowego w Krakowie. Ambiwalentne odczucia wzbudziły z kolei „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie” Petra Zelenki, w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza, białostockiego Teatru Dramatycznego – z jednej strony bowiem dostaliśmy poruszający tekst w oryginalnej scenografii, z drugiej mało zabawną problematykę i nieco za ciężką na komediowy festiwal. Dużą dawkę humoru natomiast otrzymaliśmy na zakończenie Talii, bowiem „Kogut w rosole” Samuela Jokica, w reżyserii Marka Gierszała, krakowskiego Teatru STU to absolutny komediowy hit o męskiej grupie striptizerskiej, który ubawił do łez nie tylko panie.

Podczas festiwalu na tarnowskiej scenie pojawili się znani artyści, m.in. Krystyna Janda, Katarzyna Gniewkowska, Mateusz Damięcki, Jan Wieczorkowski, Elżbieta Jarosik, Piotr Zelt, Olga Bołądź, Katarzyna Wolszczak, Janusz Chabior, Łukasz Simlat, Dominika Ostałowska i tarnowianin Marcin Kwaśny. Niestety nie wszyscy z wymienionych popisali się zawodowym kunsztem, występując z mikroportami, co jest sporym nieporozumieniem na imprezie tej rangi, na której przyznaje się przecież nagrody także za grę aktorską.

Nagrody i podsumowania

A jeśli o nagrodach mowa, to decydowało o nich w tym roku jury w składzie: Dorota Buchwald (teatrolog), Inka Dowlasz (reżyser teatralna), Anna Rokita (aktorka) i Andrzej Pacuła (pomysłodawca i pierwszy dyrektor artystyczny Talii). Gremium to postanowiło, iż Grand Prix, statuetka Talii i 15 tys. zł pojedzie do Teatru Ludowego jako wyraz uznania dla spektaklu „Akt równoległy”. Większość nagród indywidualnych (po 3 tys. zł) zdobyli twórcy tarnowskiej „Księżniczki na opak wywróconej”, uhonorowano nimi Marcina Hycnara za reżyserię, Matyldę Baczyńską za podwójną rolę Flory i Laury oraz Annę Hop za ruch sceniczny w widowisku. Drugą nagrodę aktorską z inicjatywy jurorów zadedykowano pamięci Jana Kobuszewskiego i obdarowano nią Jana Wieczorkowskiego za kreację Sąsiada Harolda w „Czarnej komedii”. Dodatkowo wyróżniono przedstawienie „Pozytywni” za podjęcie ważnych społecznie tematów, które nie powinny być przemilczane także w komedii oraz „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie” za stworzenie ciekawej przestrzeni scenicznej do rozmowy o samotności i pustce.

Zaś nagroda „Ale aktor!”, wręczana zwyczajowo na Talii przez krakowski oddział ZASP-u młodemu utalentowanemu adeptowi zawodu, trafiła do rąk Łukasza Borkowskiego za rolę Piotra w spektaklu „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie".

Na koniec i publiczność miała coś do powiedzenia, biorąc udział w plebiscycie i głosując na najlepszą komedię prezentowaną na festiwalu. Po przeliczeniu zawartości urny okazało się, iż tarnowscy teatromani palmę pierwszeństwa przyznali rodzimej tarnowskiej produkcji.

- Pięć i pół tysiąca widzów w ciągu dziewięciu festiwalowych dni to niezła frekwencja. Dowód na to, że warto organizować Talię już po raz 23 – podsumowuje imprezę Rafał Balawejder. - Jeszcze większa frajda i przyjemność to fakt, że zgarniamy po raz drugi z rzędu nagrodę publiczności. „Księżniczka na opak wywrócona” w reżyserii Marcina Hycnara także zdominowała nagrody indywidualne przyznawane przez jury. I w zasadzie tylko o jedną długość została wyprzedzona przez „Akt równoległy” z Teatru Ludowego – podkreśla z nieukrywaną radością dyrektor teatru i zapewnia, że myślami jest już przy następnej edycji festiwalu. Miłośnicy tej corocznej imprezy zapewne też.

Beata Stelmach-Kutrzuba

 

GALERIA ZDJĘĆ - FINAŁ XXIII OFK TALIA 2019


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski