Józef Starzyk świętuje setne urodziny
Tarnowianin Józef Starzyk dołączył dzisiaj, 1 czerwca, do grona stulatków. Jubilat cieszy się dobrym zdrowiem, samodzielnie robi zakupy, a nawet gotuje.
Urodził się 1917 roku w Rzepienniku Marciszewskim. Tam też spędził dzieciństwo i okres młodości. Był szóstym z dziewięciorga dzieci. Całe życie bardzo ciężko pracował fizycznie. Pierwszą pracę podjął w wieku ośmiu lat, pracując na „służbie” u innych ludzi. Później był zatrudniony na różnego rodzaju budowach, nierzadko wykonując ciężkie prace.
W czasie wojny mieszkał w Rzepienniku Marciszewskim, po wojnie w Mościcach, zaś przy ul. Rolniczej od 1969 roku. Przez lata związany był z Zakładami Azotowymi. Od 1946 do 1977 r. pracował na stanowisku granulatorowy saletrzaku.
W 1954 roku zawarł związek małżeński z młodszą od siebie o dziewięć lat Zofią. Małżonkowie nie doczekali się dzieci. Jak podkreśla żona jubilata, z mężem nigdy się nie kłócili, niemal zawsze panowała pełna zgoda.
Jak dożyć setnych urodzin? Zdaniem jubilata, nie ma reguły. Nie uważa też, że to zasługa genów, gdyż jego rodzice zmarli około siedemdziesiątki. Pan Józef chętnie jada tłuste potrawy, lubi również piwo. Niegdyś palił także papierosy, ale koło 50. roku życia rzucił nałóg. Jedyne, na co może narzekać stulatek to gorszy słuch, który z wiekiem daje mu się we znaki.
(ww)
