Marzec ’68 oczami świadka

Spotkanie w „Trzecim” było okazją, by przypomnieć wydarzenia sprzed 48 lat, kiedy to w wyniku antysemickiej kampanii musiało wyjechać z Polski tysiące Żydów. O swoich doświadczeniach opowiedział jeden z nich – Jerzy Bergman, który wyemigrował do Danii. Do udziału w żywej lekcji historii zaprosiła go Fundacja Antyschematy 2, zajmująca się łamaniem stereotypów i edukacją młodzieży.

Na wykładzie nie zabrakło anegdot z czasów spędzonych w Tarnowie. - Mieszkałem w kamienicy przy ulicy Brodzińskiego osiem, czyli w budynku gdzie mieści się obecnie wasza szkoła – wspominał Jerzy Bergman. – Tuż obok odbywały się lekcje. Często, dzięki pomocy uczniów, udawało mi się zakraść na zajęcia, dlatego znali mnie później wszyscy nauczyciele – dopowiadał.

Jerzy Bergman opowiadał zebranym uczniom, dlaczego na miejsce zamieszkania wybrał Danię. Tłumaczył, że w Tarnowie zostali jego rodzice, dlatego chciał osiąść stosunkowo niedaleko od nich. Swoją przyszłość związał z Kopenhagą, gdzie pracował jako fotograf. Współpracował z największymi agencjami fotograficznymi, był korespondentem wojennym, m.in. w Libanie i Bośni. Na swoim koncie ma także zdjęcia dla The Times. Bergman zaznaczył również, że pasja do fotografowania zrodziła się już w Tarnowie, kiedy uczęszczał do technikum mechanicznego.

Gość „Trzeciego” opowiadał także, jak został uznany za przestępcę przez ówczesną władzę oraz jak wyglądało jego życie na obczyźnie. W swoim wystąpieniu podkreślał, że kilkukrotnie udało mu się uniknąć śmierci, np. wyjeżdżając z Sarajewa dzień przed bombardowaniem miasta.

To nie pierwsze tego typu spotkania organizowane przez Antyschematy. Rok temu przedstawicieli fundacji gościło V Liceum Ogólnokształcące w Tarnowie.

(ww)