Prezydent spotkał się z pracownikami MPGK i PUK

Podczas wczorajszego spotkania prezydent podziękował wszystkim pracownikom za wykonywaną przez nich pracę. – Ta praca nie jest zauważalna, jeśli się o niej nie myśli, jednak gdyby państwa zabrakło, od razu byłoby to widoczne i odczuwalne dla mieszkańców – podkreślał Roman Ciepiela. – Gdy objąłem urząd prezydenta, nie miałem żadnych wątpliwości, że wszystkie służby komunalne powinny działać w trybie in-house. Mam nadzieje, że zbudujemy w ten sposób tarnowski potencjał na wiele lat.

Od pięciu miesięcy funkcję prezesa obu spółek komunalnych pełni Mariusz Burnóg. – Obserwując ostatnie miesiące, widzę, że była to dobra decyzja – stwierdził prezydent. – Będziemy dążyć do połączenia obydwu przedsiębiorstw, dlatego chcemy to z państwem skonsultować, jak to mądrze przeprowadzić, w jakim tempie, aby dla wszystkich była to korzyść – zwrócił się do pracowników Roman Ciepiela. – Potrzebujemy mocnego organizmu, jednej spółki, żeby ta oferta dla naszych partnerów była solidna. Oferta ta musi być świetnie przygotowana, a do tego potrzebne będą inwestycje, m.in. w sprzęt drogowy, by zwiększyć potencjał wykonawczy. Wiąże się to też z obowiązkiem przechodzenia na pojazdy bardziej ekologiczne – kontynuował. Zadeklarował również, że pieniądze na ten cel miasto będzie starało się pozyskać z funduszy unijnych.

Wśród wyzwań, którym miasto musi stawić czoło, jest m.in. cena śmieci, która obecnie wynosi 24 zł od mieszkańca, a nie pokrywa realnych kosztów świadczenia tej usługi. – Wójtowie podtarnowskich gmin już teraz wspominają o koszcie 35 złotych od osoby. W Tarnowie miasto musi dopłacać do śmieci, jednak zapewniam, że nawet jeśli radni nie przegłosują w przyszłości zmian w cenie za śmieci, nic nie odbędzie się kosztem jakości świadczonych usług czy też kosztem pracowników spółek komunalnych – zapewniał prezydent.

(ww)