Rozmowa z Bartkiem (Fiszem) Waglewskim
Fisz Emade Tworzywo zagrali wczoraj, 27 czerwca w Tarnowie. Naszej redakcji, tuż po występie, opowiedzieli m.in. jak oceniają występ przed tarnowską publicznością i kiedy planują wydać nową płytę.
Kamila Sacha: Bartek, jak oceniasz koncert w Tarnowie i występ przed tarnowską publicznością?
Bartek (Fisz) Waglewski: Było bardzo fajnie. Skończyliśmy właśnie trasę po klubach, która trwała od listopada zeszłego roku. Gramy muzykę klubową i ciekawiło nas, jak sprawdzi się ona na otwartej scenie. Myślę, że możemy być zadowoleni.
KS: W naszym mieście gościcie już po raz kolejny.
Fisz: Tak. Natomiast z płytą Mamut jesteśmy pierwszy raz.
KS: Skoro o waszej najnowszej płycie mowa. Mamuty już dawno wyginęły. Skąd pomysł na taki właśnie tytuł i materiał?
Fisz: Bardzo lubimy starą muzykę, która nie jest przypominana. Tak naprawdę nie ma w niej nic nowego. To, co usłyszeliśmy dzisiaj, jest albo samplowane albo jest inną wersją tego, co już kiedyś było grane. Muzyka przechodziła swój złoty okres w latach '60, '70. Moim zdaniem też w latach '90. Tym razem sięgnęliśmy po muzykę dyskotekową z lat '70 i może stąd ten "Mamut". A przy okazji to także ładne słowo.
KS: Jesteście bardzo zapracowani. Teraz pędzicie na Męskie Granie do Krakowa. W lipcu czeka was występ na Open'erze.
Fisz: Cały czas jesteśmy w podróży. Wakacje także mamy zaplanowane. Zagramy m.in. w Augustowie, Zakopanem. Ale lubimy grać i to nas cieszy.
KS: Kiedy zatem nowa płyta?
Fisz: W tym roku na pewno nie, bo założyliśmy, że będzie to rok bez projektów Waglewskich. Oczywiście, mam już pomysły na nowy materiał, więc może poczynimy jakieś ruchu w przyszłym roku.
