Sonda wakacyjne wspomnienia - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Sonda wakacyjne wspomnienia

Nasza sonda
Jak kiedyś spędzało się wakacje?

Michał Gąciarz - fotoreporter

Załapałem się na to pokolenie, które pamięta przewijanie kasety ołówkiem, więc większość wakacji spędzonych w rodzinnym Tarnowie to dziesiątki godzin na boisku, grze w podchody i wszystkie możliwe gry, które nam sprawiały mnóstwo przyjemności. Wielokrotnie nawet nie trzeba było się umawiać na daną godzinę, bo zawszę ktoś był przy osiedlowym boisku czy trzepaku skory do gry. Ale wakacje nie zawsze spędzało się tylko w mieście, udało się wielokrotnie wyjechać za miasto, a dokładniej odwiedzać rodzinę w Lipowcu (okolice Chrzanowa), gdzie ogromną przyjemnością było spędzanie tam tygodnia, bądź dwóch, z ludźmi, którzy swoją serdecznością tylko zachęcali, aby zostać u nich jeszcze dłużej. Piesze wycieczki po okolicznych lasach, zamkach i miasteczkach chyba tam złapałem tego bakcyla podróżniczego, który został do dzisiaj. Ciężko teraz usiedzieć w jednym miejscu!

Angelika Bilska - zastępczyni dyrektora ds. rynku pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Tarnowie

Jako mała dziewczynka wakacje często spędzałam u dziadków na wsi, gdzie z różnych części kraju zjeżdżała się co roku najbliższa rodzina. Nie mieliśmy wtedy smartfonów, laptopów czy innych dobrodziejstw technologicznych, a jednak potrafiliśmy tak zorganizować sobie czas, że pojęcie nudy nie było nam znane. Całe dnie spędzaliśmy na świeżym powietrzu wymyślając różne, czasem zwariowane zabawy, a za plac zabaw służyły nam pola, łąki, lasy i olbrzymi sad owocowy. Wieczorami często urządzaliśmy ogniska. W późniejszym okresie rozpoczęły się wyjazdy kolonijne i zawieranie nowych przyjaźni, które niejednokrotnie przetrwały do dziś. Moje dzieciństwo to również czas niezliczonych wakacyjnych podróży z babcią, która zaraziła mnie pasją poznawania i odkrywania świata. Z sentymentem wracam do tych beztroskich chwil oraz wakacji pełnych radości i niecodziennych przygód.

Edyta Ropek - mistrzyni Europy we wspinaczce sportowej

Wakacje kojarzą mi się z czasem wolności, dużej swobody. W dzieciństwie całe dnie spędzało się na podwórku, od rana do zmierzchu. Brzydka pogoda nie była dla nas przeszkodą. Graliśmy w przeróżne gry, których nazw już teraz nie pamiętam. Na pewno były podchody, oprócz tego siatkówka i koszykówka. Najgorszy dla nas był moment, gdy mama wołała na obiad. Na mój pierwszy wakacyjny obóz wspinaczkowy pojechałam jako nastolatka. Mieliśmy się wspinać w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Niestety przez cały pobyt padał deszcz i siedzieliśmy głównie w ośrodku, ale i tak mieliśmy dużo radości z tego wyjazdu.

Tomek Piszczek - dziennikarz radia Eska

Wakacje w dzieciństwie kojarzą mi się przede wszystkim z letnią pływalnią na ulicy Piłsudskiego. Zanim powstał aquapark, spędzałem tam sporo czasu w upalne dni. Świetnym – choć na pewno nie dla rodziców – miejscem do zabawy była dawna strzelnica obok stadionu Błękitnych. Największą frajdę sprawiała wspinaczka na rdzewiejący pośrodku czołg oraz szukanie skarbów w popadających w ruinę betonowych pomieszczeniach. Smak lata to z kolei oranżada w woreczku sprzedawana podczas zawodów żużlowych w Mościcach. Nie wiedzieć czemu, przez cały mecz czekałem bardziej na wyjazd polewaczki na tor niż na zawodników.

 


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski