Czwarta z rzędu porażka siatkarzy Barkomu Każany
W spotkaniu otwierającym dwudziestą ósmą kolejkę Plus Ligi Siatkówki mężczyzn, Barkom Każany Lwów przegrał wczoraj w Arenie Jaskółka Tarnów 1-3 (20-25, 22-25, 29-27, 17-25) z ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Tą czwartą z rzędu porażką siatkarze z Ukrainy jeszcze bardziej skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Utrzymania mogą im nie zapewnić nawet wygrane w dwóch ostatnich meczach.
Po zablokowanym ataku Rafała Szymury gospodarze prowadzili 4-2, a chwilę później 6-4. Punktowy blok Marcina Janusza doprowadził do remisu 6-6, a w kolejnych akcjach oba zespoły punktowały na przemian. Przy stanie 11-11, cztery punkty z rzędu zdobyli jednak goście, po ataku Andreasa Takvama wychodząc na prowadzenie 15-11. Po zablokowanej przez Rune Fastelanda próbie Igora Grobelnego, zespół z Lwowa zmniejszył straty do dwóch „oczek” (13-15), a po punktowej zagrywce Lorenzo Pope’a przegrywał tylko 15-16. Kolejne minuty należały do ekipy z Kędzierzyna-Koźla, która po asie serwisowym Igora Grobelnego prowadziła 20-16. Gospodarze raz jeszcze zbliżyli się na dystans dwóch punktów (18-20), ostatnie fragmenty pierwszego seta należały jednak do przyjezdnych. Przy wyniku 20-22 zdobyli oni trzy punkty z rzędu, a rywalizację w tej odsłonie zakończył skuteczny blok Igora Grobelnego.
W drugim secie do stanu 4-4 trwała walka punkt za punkt. Potem lekką przewagę osiągnęli goście (4-6), ale po ataku Ilii Kovalova było 7-7. Kolejne akcje znów należały do przyjezdnych. Po akcji Igora Grobelnego na tablicy pojawił się rezultat 10-13, blok przyjmującego gości dał ekipie z Kędzierzyna-Koźla prowadzenie 15-11, a po zepsutym ataku Tymura Tsmokalo zespół z Lwowa przegrywał już 13-19. Przy wyniku 15-21, gospodarze ruszyli do odrabiania strat i po długiej akcji zakończonej atakiem Lorenzo Pope’a ich straty zmalały do jednego tylko ”oczka” (21-22). Kolejne dwa punkty po błędach siatkarzy z Lwowa zdobyli jednak przyjezdni, doprowadzając do wyniku 21-24. Pierwszą piłkę setową Ukraińcy obronili, w kolejnej akcji pomylił się jednak stojący w polu zagrywki Andrii Rohozhyn i ZAKSA prowadziła 2-0.
Trzecia partia rozpoczęła się od udanego ataku Tymura Tsmokalo. Potem na prowadzeniu była raz jedna raz druga drużyna, ale długo żadnej z ekip nie udało się osiągnąć przewagi wyższej niż dwupunktowa. Dopiero po punktowej zagrywce Igora Grobelnego, na tablicy pojawił się rezultat 8-11. Po punktowym bloku Andreasa Takvama przewaga gości wzrosła natomiast do czterech „oczek” (14-10). Przy zagrywce Ilii Kovalova siatkarze z Lwowa zdobyli jednak trzy punkty z rzędu, po akcji Maerta Tammearu doprowadzając do remisu 14-14. Punktowa zagrywka tego ostatniego dała natomiast gospodarzom prowadzenie 19-17. Do końca seta trwała już wyrównana walka. Przy stanie 24-22 Barkom Każany miał dwie pierwsze piłki setowe, ale rywalizację w tym secie zakończył dopiero przy szóstym setbolu, zakończonym skutecznym atakiem Ilii Kovalova.
Rywalizacja w czwartym secie od początku przebiegała pod dyktando gości. Pierwszy punkt zdobyła wprawdzie ekipa z Lwowa, ale szybko zrobiło się 2-6, a po ataku, uznanego najlepszym zawodnikiem meczu, Bartosza Kurka, przyjezdni prowadzili 8-3. W kolejnych akcjach utrzymywało się oscylujące w granicach 5-6 punktów prowadzenie siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. Atak Andreasa Takvama dał natomiast im prowadzenie 15-8. Lwowianie zmniejszyli jeszcze dzielący oba zespoły dystans do czterech punktów (14-18), ale po czteropunktowej serii rywali na tablicy pojawił się rezultat 15-23. Ostatni w tym meczu punkt zdobyła ZAKSA po nieudanej zagrywce Oleha Shevchenki.
Barkom Każany: Ilia Kovalov (19 pkt.), Rune Fasteland (13), Maert Tammearu (15), Vasyl Tupchii (6), Deniss Petrovs, Andrii Rohozhyn (3), Yaroslav Pampushko (libero) oraz Lorenzo Pope (7), Tymur Tsmokalo (4), Santeri Vaelimaa, Oleh Shevchenko.
ZAKSA: Bartosz Kurek (25 pkt.), Marcin Janusz (2), Igor Grobelny (17), Andreas Takvam (9), Rafał Szymura (12), Karol Urbanowicz (5), Erik Shoji (libero) oraz Kajetan Kubicki, Mateusz Rećko (1).
(sm)
