Piłkarki Iskry o krok od pokonania liderek
Układ terminarza sprawił, że obu naszym zespołom grającym w seniorskich ligach piłki nożnej przyszło rywalizować z ekipami z Lubelszczyzny. Piłkarki TS Iskra zmierzyły się w Lublinie z tamtejszą Unią, a piłkarze Unii Tarnów zagrali w Tarnowie z Avią Świdnik. Efektem ich występów był remis i przegrana.
Piłkarki TS Iskra w pierwszym wiosennym meczu południowej grupy drugiej ligi podzieliły się punktami z liderującą Unią Lublin, dla której była to trzecia dopiero strata punktów w sezonie. Mało tego, lublinianki były o krok od pierwszej porażki, bramkę dającą im jeden punkt zdobyły bowiem dopiero w doliczonym czasie gry. Sobotni mecz rozpoczął się zdecydowanie po myśli gospodyń, już w 1 min Anna Chrobak skapitulowała po strzale Marii Dąbrowskiej. W 14 min do remisu doprowadziła Milena Michałek, a wynik do przerwy ustaliła w doliczonym czasie gry (45+1 min) Maria Dąbrowska. W drugiej połowie na bramki czekać trzeba było do ostatnich minut. W 80 min na listę strzelczyń wpisała się Gabriela Łucek, a pięć minut później miejscową bramkarkę pokonała Natalia Olchawska. Gdy wydawało się, że podopieczne trenera Michała Jarząba przerwą serię meczów bez porażki Unii, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry, występująca w drugiej połowie w tarnowskiej bramce Julia Król skapitulowała po strzale Julii Gąsiorowskiej. Mecz zakończył się więc remisem 3-3 (2-1), po którym tarnowianki nadal zajmują szóste miejsce w tabeli.
Serii 28 już meczów bez wygranej nie udało się natomiast przerwać trzecioligowym piłkarzom Unii, którzy na stadionie Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zmierzyli się z Avią Świdnik. Po błędach tarnowskiej defensywy i strzałach do pustej bramki dwójki rutyniarzy: Adriana Paluchowskiego w 5 min i byłego reprezentanta Polski Patryka Małeckiego w 27 min, do przerwy goście prowadzili 2-0. W 57 min kontaktową bramkę dla „Jaskółek” zdobył główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mikołaj Mosur. Pięć minut później po trafieniu w zamieszaniu podbramkowym Rafała Dobrzyńskiego, goście znów prowadzili jednak różnicą dwóch bramek. Rezultat na 2-3 (0-2) ustalił w 89 min Krzysztof Bociek, wykorzystując rzut karny podyktowany po faulu na Filipie Padle.
(sm)