Bez wygranej pod koszem

Osiemnaście kolejek spotkań mają już za sobą zespoły walczące o punkty w grupie „C” drugiej ligi. Tarnowski MUKS 1811, przegrał w swojej hali z KK UR Bozza Kraków i była to siedemnasta w tym sezonie porażka naszej drużyny.

Pierwsze minuty przyniosły wyrównaną grę i w 4 min notowano wynik 9-9. Rzut za trzy punkty Andrzeja Schabowskiego oraz trafienie Konrada Tabora, dały gospodarzom prowadzenie 14-9 (5 min), ale w 8 min było 16-16. Po akcjach Tomasza Nykazy i grającego trenera Dominika Niemczury zrobiło się 20-16, a „trójka” Michała Moskala przywróciła pięciopunktowe prowadzenie MUKS 1811 (23-18). Ostatecznie po pierwszej kwarcie, gospodarze prowadzili różnicą trzech punktów.

Druga kwarta rozpoczęła się od punktów Konrada Tabora, ale w 13 min Marcin Siwak wyprowadził gości na prowadzenie 26-25. Minutę później, po punktach Andrzeja Schabowskiego, tarnowianie wygrywali jeszcze 30-29, ale w 37 min po trafieniu byłego zawodnika tarnowskiego klubu, Tomasza Palmowskiego, na tablicy pojawił się wynik 30-39. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, krakowianie prowadzili 41-34. Rzut wolny Mikołaja Steca oraz „trójka” Michała Moskala zmniejszyły jednak straty naszego zespołu do trzech punktów. Do przerwy MUKS 1811 przegrywał tylko 38-41.

Po dwóch minutach gry po przerwie, dzięki punktom Patryka Michałowskiego i Tomasza Palmowskiego, goście wygrywali 49-38. Kolejne minuty znów należały jednak do koszykarzy MUKS 1811, którzy po rzucie Konrada Tabora zza linii 6.75 m zmniejszyli straty do czterech ”oczek” (50-54 w 26 min). Na początku 28 min, po akcji Dominika Niemczury było nawet 54-56, po trzydziestu minutach na tablicy widniał natomiast rezultat 59-64.

Na początku ostatniej kwarty oba zespoły miały problemy ze zdobywaniem punktów, stąd też w 34 min było 61-66. Potem krakowianie błyskawicznie odskoczyli naszej drużynie i w 38 min po kolejnym trafieniu najskuteczniejszego na boisku – 24 pkt. - Tomasza Palmowskiego wygrywali 79-64. W samej końcówce, koszykarze KK UR Bozza nieznacznie powiększyli jeszcze dzielący oba zespoły dystans, zwyciężając 85-68 (20-23, 21-15, 23-21, 21-9).

MUKS 1811: Konrad Tabor 17 (2x3), Andrzej Schabowski 14 (2x3), Tomasz Nykaza 8, Michał Moskal 6 (2x3), Dominik Niemczura 6, Jacek Sulowski 6 (2x3), Adrian Boduch 4, Dawid Łazarz 4, Mikołaj Wróbel 2, Mikołaj Stec 1.

W jedenastej kolejce meczów o punkty w małopolsko-podkarpackiej grupie trzeciej ligi, MUKS 1811 Unia zagrał na wyjeździe ze Skawą Wadowice, z którą w pierwszej rundzie przegrał 79-95. W niedzielę, grający w siedmioosobowym zaledwie składzie, tarnowianie także nie sprostali ekipie z Wadowic.

Zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie gospodarze, którzy w 7 min po pięciu z rzędu punktach Sebastiana Skroka, prowadzili 19-3. W końcówce pierwszej połowy, Skawa powiększyła jeszcze rozmiary prowadzenia i po dziesięciu minutach wygrywała różnicą osiemnastu „oczek”. W 14 min wadowiczanie prowadzili już 34-8, a w kolejnych minutach drugiej kwarty cały czas utrzymywali przewagę minimum dwudziestu punktów. Na przerwę zeszli natomiast przy korzystnym dla siebie wyniku 54-31.

Początek drugiej połowy przyniósł miejscowym kolejne jedenaście punktów i w 22 min po rzucie Filipa Rejowskiego, Skawa wygrywała 65-31. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty było 76-41. Punktowa akcja Adriana Szumlańskiego oraz „trójka” Mikołaja Wróbla, pozwoliły ekipie trenera Łukasza Stawarza na zmniejszenie strat do 30 punktów (76-46). W 34 min drużyna z Wadowic prowadziła nawet 94-58, ale po akcji 2+1 Michała Walnika, w 39 min notowano wynik 97-75. Chwilę później za trzy punkty trafił Dawid Sikora i gospodarze osiągnęli granicę stu zdobytych punktów (100-75). Ostatecznie Skawa wygrała 104-81 (24-6, 30-25, 22-15, 28-35).

MUKS 1811 Unia: Mikołaj Wróbel 25 (3x3), Adrian Szumlański 19 (1x3), Jakub Więckowski 19 (1x3), Michał Walnik 12, Mateusz Baziak 3 (1x3), Szymon Kubaka 2, Szymon Skrzypek 1.

(sm)

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z MECZU MUKS 1811 - KK UR BOZZA