Dwóch liderów w lidze futsalu

Mecz otwarcia "lumarowcy" rozpoczęli bardzo sprawnie. Do siatki trafił Patryk Szatko. Nie trwało to jednak długo. Gola wyrównującego udało się strzelić Marcinowi Tubkowi z AFT MPEC. Drużyna ta w drugiej połowie zagrała jeszcze lepiej. Najpierw po zagraniu z głębi pola Andrzeja Firlita na raty okazję wykorzystał Dominik Witek, a następnie Krystian Kozioł po indywidualnej akcji fantastycznym strzałem umieścił piłkę w samym "okienku" bramki. Próba wycofania bramkarza przez mistrzów nie była skuteczna i pozycja lidera została zagrożona.

Doskoczyć do nich mogła Panorama GSM, choć przez długi czas nie potrafiła znaleźć sposobu na ogranie rywala. Dopiero sędziowie dopatrując się kolejnych przewinień, podyktowali dwukrotnie przedłużony rzut karny. Okazji nie zmarnował Marcin Szczerba. Ten sam zawodnik pokonał bramkarza Westovii Okna Pawłowski trzeci raz, uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego. Gola dla Westovii zdobył Artur Koza, ale nie uchronił on zespołu przed stratą punktów.

Skorzystały na tym zespoły będące bezpośrednio nad nimi. W derbach zakładowych Grupa Azoty PROREM zremisowała bezbramkowo z drużyną Spaw-Mar. Choć wynik może mówić, że mecz był nudny, to jednak sam pojedynek obfitował w wiele dynamicznych akcji. Najlepszą okazję w całym meczu miał PROREM, ale na sześć sekund przed końcem spotkania, nie wykorzystał przedłużonego karnego.

Za to w kolejnym meczu było bramek aż nadto, bo Topicar Auto Części strzelił ich siedem. Pięć z nich zdobył najskuteczniejszy od lat Damian Świątek, po jednym trafieniu zaliczyli Daniel Przydział i Bartłomiej Krużel. LechTorpeda nie był gorszy w tych strzałach, zdobywając sześć bramek. Połowę z nich strzelił Bartłomiej Kieroński, dwa dołożył Tomasz Gierlik, a jedno Radosław Jaźwiec.

W dziewiątej kolejce Westa Tar-Sped zagrała także z Gryfem Borzęcin. Po dwóch strzałach Piotra Borucha Tar-Sped wyszedł na prowadzenie. Rywale jednak odpowiedzieli, doprowadzając do remisu. Czerwoną kartę zdobył bramkarz Westy, co ułatwiło drużynie z Borzęcina resztę meczu. Rafał Ciesielski dwoma bramkami przesądził o losach meczu.