Piąta z rzędu porażka Grupy Azoty Unii - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Piąta z rzędu porażka Grupy Azoty Unii

W ostatnim w tym roku domowym meczu PGNiG Superligi, piłkarze ręczni Grupy Azoty Unii Tarnów przegrali 22-23 (9-11) z Torus Wybrzeżem Gdańsk. Piąta z rzędu porażka, spowodowała, że przed kończącym pierwszą rundę wyjazdowym spotkaniem z Handball Stalą Mielec, „siódemka” z Tarnowa zajmuje dziesiąte miejsce.

Mecz PGNiG Superligi piłki ręcznej mężczyzn: Grupa Azoty Unia Tarnów - Torus Wybrzeże Gdańsk

Trudno myśleć o wygraniu wyrównanego spotkania, jeśli nie wykorzystuje się czterech rzutów karnych oraz kilku sytuacji sam na sam z bramkarzem, a w ostatnich sześciu minutach popełnia się cztery faule w ataku, a to właśnie przytrafiło się gospodarzom. Gdańszczanie nie pokazali w Arenie Jaskółka Tarnów wielkiej piłki ręcznej. Mieli jednak w swoich szeregach uznanego najlepszym zawodnikiem spotkania, bramkarza Artura Chmielińskiego oraz Mateusza Jachlewskiego, który bardzo mądrze kierował grą gości.

Początkowe minuty należały do gospodarzy. W 5 min po rzucie Piotra Papaja, tarnowianie przegrywali wprawdzie 1-2, ale cztery minuty później po dwóch akcjach Rennosuke Tokudy i trafieniu Tarasa Minotskyiego, na tablicy pojawił się rezultat 4-2. W 12 min po trafieniu Kiryla Kniazeua przewaga Grupy Azoty Unii wzrosła do trzech bramek (6-3) i o czas poprosił trener gości, Mariusz Jurkiewicz. Po czasie, w bramce gości w miejsce Miłosza Wałacha pojawił się Artur Chmieliński i do przerwy obronił pięć z ośmiu strzałów zawodników z Tarnowa. Już w 15 min po rzucie z biodra Mateusza Jachlewskiego, gdańszczanie przegrywali tylko 5-6. Chwilę później tarnowianie mogli odzyskać trzybramkową przewagę. Przy stanie 7-5 Jeremi Stojek trafił bowiem w słupek, ofensywna akcja tarnowian nie przyniosła jednak efektu. W kolejnych minutach gdański skrzydłowy był znacznie skuteczniejszy i w 21 min po dwóch jego rzutach notowano wynik 8-8. Po raz ostatni w tym meczu tarnowianie prowadzili na początku 26 minuty, gdy pięciominutowy fragment bez bramek z obu stron przerwał Mateusz Wojdan. Po rzutach Wiktora Tomczaka i Mateusza Jachlewskiego w 28 min było 9-10, ostatnie dwie minuty podopieczni trenera Patrika Liljestranda grali jednak w przewadze. Nie tylko nie wykorzystali jednak tego faktu, ale po akcji Mateusza Wróbla stracili bramkę i do przerwy przegrywali różnicą dwóch „oczek”. W końcówce pierwszej połowy kontuzji doznał Kiryl Kniazeu i nie pojawił się już tego dnia na boisku.

Początek drugiej połowy przyniósł cztery akcje skrzydłowych. Dwie pierwsze - w wykonaniu Piotra Papaja i Aliaksandra Bushkoua - zakończyły się bramkami, dwie kolejne (Piotra Papaja i Jakuba Sikory) nie przyniosły zmiany wyniku. Po okresie gry bramka za bramkę, w 35 min przyjezdni wygrywali 14-12. Dwa rzuty Mateusza Kosmali oraz trafienie Krzysztofa Gądka, spowodowały jednak, że w 36 min było 12-17. Chwilę później, Artur Chmieliński obronił rzut z siedmiu metrów Tarasa Minotskyiego i był to czwarty rzut karny zmarnowany przez tarnowian (wcześniej nie wykorzystali ich Kiryl Kniazeu, Rennosuke Tokuda oraz Albert Sanek). Mimo tego podopieczni trenera Patrika Liljestranda zaczęli odrabiać straty i w 44 min po rzucie Aliaksandra Bushkoua przegrywali już tylko 17-19 (gospodarzom nie przeszkodził w tym fakt, że w 42 min przez 20 sekund przyszło im grać w potrójnym osłabieniu). Chwilę później mogli zmniejszyć dystans dzielący ich od Torus Wybrzeża do jednej bramki, ale po przechwycie Jakuba Sikory, Taras Minotskyi nie trafił ze swojej połowy do pustej bramki. W odpowiedzi, najskuteczniejszy na boisku Mateusz Kosmala dwukrotnie pokonał Patryka Małeckiego (w 48 min przegrał z nim pojedynek z 7 metrów) i goście wygrywali 21-17. Po czasie wziętym przez trenera Patrika Liljestranda, na listę strzelców wpisał się Aleksander Pinda, efektowne bramki zdobyli także Mateusz Wojdan oraz Shuichi Yoshida – prosto w „okienko”, stojąc tyłem do bramki - i w 52 min Grupa Azoty Unia przegrywała tylko 20-21. Na kolejne trafienie czekać trzeba było do 57 min, kiedy rzut karny wykorzystał Mateusz Kosmala. Pod koniec 59 minuty dwuminutowym wykluczeniem ukarany został Michał Wróbel, a na 33 sekundy przed końcem meczu, Artura Chmielińskiego pokonał Jakub Sikora (21-22). Gdy do końca spotkania pozostawały 22 sekundy o czas poprosił szkoleniowiec gości. Po przerwie tarnowianie zastosowali obronę każdy swego, nie upilnowali jednak Mateusza Jachlewskiego. Bramka zdobyta w ostatniej sekundzie przez Mateusza Kaźmierczaka zmniejszyła tylko rozmiary przegranej Grupy Azotów Unii.

Grupa Azoty Unia: Casper Liljestrand, Patryk Małecki – Taras Minotskyi 4, Aliaksandr Bushkou 3, Jakub Sikora 3, Rennosuke Tokuda 2, Mateusz Wojdan 2, Shuichi Yoshida 2, Mateusz Kaźmierczak 1, Kiryl Kniazeu 1, Łukasz Kużdeba 1, Przemysław Mrozowicz 1, Aleksander Pinda 1, Albert Sanek 1, Keisuke Matsuura.

***

Przed meczem, Diamentowymi Odznakami „Za Zasługi dla Piłki Ręcznej”, uhonorowani zostali byli tarnowscy piłkarze ręczni, a obecnie działacze: Wacław Grzesik (w jego imieniu odznakę odebrał syn, Mikołaj) oraz Piotr Skrzyniarz.

(sm)

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejTarnów.pl miesięcznik miejski