Tradycji stało się zadość
W poprzednim sezonie oba mecze pomiędzy siatkarkami z Radomia i Tarnowa zakończyły się pięciosetowymi wygranymi przyjezdnych. Nie inaczej było we wczorajszym spotkaniu inaugurującym dziesiątą serię Tauron Ligi. W rozegranej w Arenie Jaskółka Tarnów konfrontacji z Moya Radomką Radom, siatkarki Grupy Azoty Akademii Tarnowskiej obroniły w czwartym secie dwa meczbole, ostatecznie przegrały jednak 2-3 (25-19, 18-25, 17-25, 27-25, 7-15).
Mecz rozpoczął się od punktowego ataku, uznanej później za najlepszą zawodniczkę spotkania, Moniki Gałkowskiej. Potem do stanu 10-10 trwała walka punkt za punkt i żadna z drużyn nie osiągnęła przewagi wyższej niż jednopunktowa. Po nieudanym ataku Hilary Johnson, na tablicy pojawił się jednak wynik 14-10. Punktowa zagrywka Katarzyny Marcyniuk powiększyła natomiast przewagę gospodyń do sześciu „oczek” (17-11). Trzy z rzędu punkty Natalii Murek spowodowała jednak, że straty przyjezdnych zmalały do jednego tylko punktu (17-16). Przy wyniku 18-17 pięć punktów z rzędu zdobyły podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza i po nieudanym ataku Natalii Murek zrobiło się 23-17. Ostatni punkt w tym secie zdobyła Natasha Calkins.
Na początku drugiej partii tarnowianki prowadziły 3-2, po kolejnym skutecznym ataku Natalii Murek było jednak 8-3 dla radomianek. Udana próba Wiktorii Szumery zmniejszyła straty gospodyń do trzech punktów (5-8), ale przy serii zagrywek Marie Schölzel zrobiło się 5-13. Trzy błędy radomianek oraz punktowy blok Wiktorii Szumery doprowadziły do rezultatu 9-13, chwilę później na tablicy pojawił się jednak wynik 10-17. W kolejnych minutach utrzymywała się bezpieczna przewaga przyjezdnych, a rywalizację w tym secie zakończyła akcja Marty Łyczakowskiej.
W trzeciej odsłonie przy stanie 4-4, radomianki zdobyły cztery punkty z rzędu, ale po asie serwisowym Kariny Chmielewskiej nasz zespół przegrywał tylko 8-9. Punktowy blok Hilary Johnson doprowadził jednak do wyniku 9-13. Chwilę później było 12-14, pięciopunktowa seria rywalek zakończona punktem zdobytym bezpośrednio z zagrywki przez Hilary Johnson spowodowała natomiast, że zespół z Radomia wygrywał 20-13. Chwilę później przewaga przyjezdnych wzrosła nawet do dziewięciu punktów (23-14). Tarnowianki obroniły dwa setbole, wobec ataku z prawego skrzydła Natalii Murek były już jednak bezradne.
W czwarty set zdecydowanie lepiej weszły tarnowianki. Po ataku Katarzyny Marcyniuk wygrywały one 5-2, a nieudana próba Marie Schölzel dała im prowadzenie 9-3. Radomianki szybko zmniejszyły straty do czterech punktów (10-6), ale po asie serwisowym Kariny Chmielewskiej przegrywały 6-13. Przyjezdne szybko doprowadziły do stanu 14-11, a w końcówce nasz zespół prowadził tylko 20-18. Po blokach Wiktorii Szumery i Judyty Gawlak radomianki przegrywały 18-22. Szybko odrobiły jednak te straty – i to z nawiązką – po zablokowanej próbie Danijeli Dżaković wychodząc na prowadzenie 23-22. Potem radomianki miały dwie piłki meczowe, ostatecznie po zepsutym ataku Hilary Johnson i dwóch skutecznych próbach Katarzyny Marcyniuk, set zakończył się jednak wygraną „Żyraf”.
Tie-break rozpoczął się od dwóch punktów gospodyń. Rywalki szybko doprowadziły jednak do remisu 4-4, a na zmianę stron oba zespoły zeszły przy wyniku 8-4 dla Moya Radomki. Druga część decydującej partii również toczyła się pod dyktando zespołu z Radomia, który ostatni punkt zdobył po nieudanej wystawie Kariny Chmielewskiej. O wygranej radomianek, w dużej mierze zadecydowała świetna gra blokiem. Przyjezdne w całym meczu zablokowały bowiem aż 25 ataków tarnowianek.
Grupa Azoty AT: Katarzyna Marcyniuk (16 pkt.), Natasha Calkins (15), Karina Chmielewska (4), Danijela Dżaković (8), Dima Usheva (4), Judyta Gawlak (5), Aleksandra Żurawska oraz Julita Molenda (2), Karolina Szczygieł-Głód, Wiktoria Szumera (12), Barbara Zakościelna (2).
(sm)