Udany rewanż piłkarek Tarnovii
Podobnie jak tydzień temu, ze zmiennym szczęściem walczyły w weekendowych spotkaniach piłkarki Tarnovii. Pierwszy zespół pewnie pokonał u siebie Pogoń Tczew, drugi wrócił „na tarczy” z Lublina.
W ostatnim w tym sezonie spotkaniu przed swoją publicznością, pewne już awansu do ekstraligi piłkarki Tarnovii zmierzyły się na stadionie przy ul. Bandrowskiego z Pogonią Tczew. Mecz rozpoczął się w sposób wręcz wymarzony dla gospodyń. W 2 min wynik otworzyła Agnieszka Derus, a minutę później prowadzenie Tarnovii podwyższyła Katarzyna Białoszewska. Przed przerwą na listę strzelczyń raz jeszcze wpisała się (39 min) Agnieszka Derus i do szatni oba zespoły zeszły przy trzybramkowym prowadzeniu zespołu trenera Michała Jarząba. W 61 min bramkę dla przyjezdnych zdobyła Karolina Kwiatkowska, w końcówce meczu wygraną naszej drużyny przypieczętowały jednak Gabriela Krawczyk (85 min) oraz Agnieszka Derus (89 min). Ostatecznie Tarnovia wygrała więc 5-1 (3-0) i niezależnie od rezultatu ostatniego meczu zakończy rozgrywki na pierwszej pozycji. Równocześnie tarnowianki zrewanżowały się Pogoni, za jedyną w tym sezonie porażkę, w październiku ubiegłego roku przegrały w Tczewie 1-3.
Tarnovia: Magdalena Syrek – Paulina Wałaszek (61 Aniela Drwal), Julia Szostak, Gabriela Gębica, Katarzyna Trytek (46 Gabriela Krawczyk), Aleksandra Skrzyniarz (77 Natalia Wzorek), Kornelia Dudziak (68 Klaudia Gęślak), Alicja Duszyk, Klaudia Kubaszek, Agnieszka Derus, Katarzyna Białoszewska.
Gorzej powiodło się występującej w trzeciej lidze, drugiej drużynie Tarnovii, która w wyjazdowym meczu zmierzyła się z Unią Lublin. Tarnowianki straciły bramkę już w 3 min po strzale Elżbiety Szewczak. Tuż przed przerwą (44 min) prowadzenie gospodyń podwyższyła Marta Kazanecka, a w drugiej połowie dwukrotnie – 71 i 77 min – na listę strzelczyń wpisała się Weronika Nieradko. Tarnowianki odpowiedziały n to jedynie bramką zdobytą w doliczonym czasie gry (90+2 min) przez Gabrielę Kusion i przegrały 1-4 (0-2). Mimo tej porażki, podopieczne trenera Janusza Kubonia nadal klasyfikowane są na siódmej pozycji.
(sm)
