Unia przegrała z Orłem i z deszczem - TARNÓW - Polski Biegun Ciepła

Unia przegrała z Orłem i z deszczem

W rozpoczynającym rewanżową rundę eWinner 1. Ligi Żużlowej, deszczowym spotkaniu w Łodzi, Unia Tarnów przegrała z tamtejszym Orłem 20-28. Tarnowianie wygrali w tym, przerwanym po ósmym biegu, pojedynku tylko dwa biegi. Dwukrotnie dokonał tego Przemysław Konieczny.

Mecz żużlowy Unia Tarnów - eWinner Apator Toruń

W pierwszym biegu trzy punkty zdobył Norbert Kościuch. Znacznie ciekawsza była rywalizacja o pozostałe miejsca. Najpierw o trzecią lokatę walczyli Brady Kurtz i Artur Mroczka, a na czwartym okrążeniu Australijczyk na chwilę wyprzedził Kima Nilssona. Szwed szybko odzyskał jednak drugą pozycję i gospodarze wygrali 4-2. W biegu młodzieżowców najlepiej spod taśmy ruszył Przemysław Konieczny. Na drugim okrążeniu za szeroko pojechał Piotr Pióro i wyprzedził go Mateusz Cierniak. Zanosiło się więc na podwójną wygraną gości. Na czwartym okrążeniu, reprezentujący barwy Orła wychowanek Unii minął jednak Mateusza Cierniaka i bieg ponownie zakończył się rezultatem 4-2, tyle że dla „Jaskółek”. Wynik 4-2 padł również w wyścigu trzecim. Najlepiej wystartował w nim Ernest Koza, na drugim okrążeniu atakiem po zewnętrznej wyprzedził go jednak Rohan Tungate, odnosząc zdecydowane zwycięstwo. Trzecie miejsce zajął Daniel Jeleniewski, Daniel Kaczmarek nie liczył się w walce. W kończącym serię biegu czwartym znów świetnym startem popisał się Przemysław Konieczny, do którego szybko dołączył Michał Gruchalski. Marcin Nowak ani tym bardziej Mateusz Dul, nie byli w stanie nawiązać walki z tarnowianami i po czterech wyścigach Unia prowadziła 13-11.

Po czwartym biegu zaczęło padać i sędzia zdecydował o dalszej jeździe bez równania toru. W biegu piątym przez trzy okrążenia od startu do mety prowadził Daniel Jeleniewski. Przez okrążenie za jego plecami jechał Artur Mroczka, ale na początku drugiego kółka minął go Brady Kurtz. Michał Gruchalski, który przez trzy okrążenia jechał bez okularów, dojechał daleko z tyłu. W kolejnej gonitwie najszybszy po wyjściu z pierwszego łuku był Daniel Kaczmarek. Na pierwszym wirażu drugiego okrążenia minął go jednak po zewnętrznej Rohan Tungate. Daniel Kaczmarek dojechał ostatecznie jako trzeci, wyprzedzony jeszcze przez klubowego kolegę, Kima Nilssona. Wyścig siódmy, przed którym rozpętała się ulewa, obfitował w upadki i defekty. Na pierwszym wirażu bardzo groźnie wyglądający upadek zaliczył Norbert Kościuch, chwilę później z łódzkim torem bliżej zapoznał się również Ernest Koza. W powtórce w czteroosobowym składzie, najszybszy okazał się Marcin Nowak. Jadący na drugim miejscu Mateusz Cierniak miał defekt, problemy sprzętowe miał także Ernest Koza, przyjeżdżając daleko za Norbertem Kościuchem. O tym w jakim stanie był tor, najlepiej świadczyć może fakt, że Marcin Nowak wygrał ten wyścig w czasie o niemal osiem sekund gorszym od najlepszego. Po dwóch seriach startów Orzeł prowadził 24-18.

W biegu ósmym, przewrócił się jadący na trzeciej pozycji Michał Gruchalski. Przed samą metą upadek zaliczył także Mateusz Dul, który szybko jednak wstał i ukończył bieg na trzeciej pozycji. Już za metą upadł natomiast zwycięzca wyścigu, Rohan Tungate. Jedynym zawodnikiem, który w tej gonitwie na zaliczył upadku był sklasyfikowany na drugiej pozycji, Artur Mroczka.

Po konsultacji z kierownikami obu drużyn, sędzia postanowił przerwać mecz i zaliczyć rezultat.

 

Orzeł Łódź – Unia Tarnów 28-20

Orzeł: Norbert Kościuch 5+1 (3,2*), Marcin Nowak 4 (1,3), Brady Kurtz 3+1 (1,2*), Daniel Jeleniewski 4 (1,3), Rohan Tungate 9 (3,3,3), Mateusz Dul 1 (0,0,1), Piotr Pióro 2 (2,0).

Unia: Kim Nilsson 4 (2,2), Daniel Kaczmarek 1+1 (0,1*), Artur Mroczka 3 (0,1,2), Michał Gruchalski 2+1 (2*,0,u), Ernest Koza 3 (2,1), Przemysław Konieczny 6 (3,3), Mateusz Cierniak 1 (1,d).

(sm)

Zdjęcie ilustracyjne


Europejski Fundusz Rozwoju RegionalnegoEuropejski Fundusz SpołecznyProgram czyste powietrze - weź dotację, wymień piecEkointerwencja - Zgłoś spalanie odpadów lub naruszenie uchwały antysmogowejCiepłe mieszkanieTarnów.pl miesięcznik miejski