Patryk Małecki i Rennosuke Tokuda dali zwycięstwo Grupie Azoty SPR
W rozegranym wczoraj w hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie meczu drużyn z dołu tabeli PGNiG Superligi, Grupa Azoty SPR Tarnów pokonała 26-23 (12-9) MMTS Kwidzyn. Zwycięstwo to tarnowianie zawdzięczają głównie świetniej postawie Patryka Małeckiego i Rennosuke Tokudy.
Wybrany najlepszym zawodnikiem meczu Patryk Małecki obronił wczoraj 16 z 35 strzałów, notując skuteczność 46 proc. (do przerwy wynosiła ona 56 proc. – 10 rzutów obronionych na 19). Rennosuke Tokuda, który poprawił swój strzelecki rekord z poniedziałkowego pojedynku w Kielcach, pomylił się natomiast tylko raz. Jedenaście zdobytych bramek pozwoliło mu na objęcie prowadzenia w klasyfikacji najlepszych strzelców PGNiG Superligi.
Mecz rozpoczął się od dwóch udanych interwencji Patryka Małeckiego. Jego koledzy w pierwszych minutach popełniali jednak błędy w ataku, stąd też w 5 min po dwóch rzutach Ryszarda Landzwojczaka było 0-2. Sygnał do odrabiania strat dał w 7 min Rennosuke Tokuda, celnym strzałem kończąc indywidualną akcję. Kolejny gol japońskiego rozgrywającego, dwa trafienia Przemysława Mrozowicza oraz celny rzut Shuichi Yoshidy, spowodował, że w 11 min, grający wówczas w przewadze tarnowianie, prowadzili 5-2. Dalsze minuty również należały do miejscowych. W 16 min po rzucie karnym wykorzystanym przez Rennosuke Tokudę przewaga Grupy Azoty SPR Tarnów wzrosła do czterech „oczek” (7-3), a cztery minuty później Kiryl Kniazeu doprowadził do stanu 9-4. W tym momencie do bramki gości wszedł Krzysztof Szczecina i tarnowianie przez dłuższy czas mieli problem ze zdobyciem bramki z gry (jedyne w tym fragmencie meczu gole dla Grupy Azoty SPR zdobył Rennosuke Tokuda, wykorzystując dwa rzuty karne). Efekt tego był taki, że na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, po rzucie Michała Pereta notowano rezultat 11-8. W końcówce tej odsłony obie „siódemki” dorzuciły po jednej bramce – Krzysztof Szczecina skapitulował wreszcie po rzucie Kiryla Kniazeua – i po trzydziestu minutach podopieczni trenera Patrika Liljestranda prowadzili różnicą trzech „oczek”.
Po czterech minutach gry po przerwie i kolejnych dwóch trafieniach Rennosuke Tokudy było 14-10. Dwa celne rzuty najskuteczniejszego w zespole gości Nikodema Kutyły spowodowały jednak, że w 44 min przewaga tarnowskiej „siódemki” zmniejszyła się do dwóch bramek (16-14). Tarnowianie grali wówczas w osłabieniu, gdyż w 42 min czerwoną kartką za szczególnie niebezpieczny faul ukarany został Kiryl Kniazeu. Kolejne minuty należały zdecydowanie do tarnowian. W okresie dwóch dwuminutowych wykluczeń Damiana Przytuły rzucili cztery bramki nie tracąc żadnej i w 50 min po trafieniu Kacpra Majewskiego – chwilę wcześniej rzucił on ze swojej połowy do pustej bramki - prowadzili 21-14. Na pięć minut przed końcem, po rzucie rozgrywającego bardzo dobre spotkanie Przemysława Mrozowicza nasza „siódemka” prowadziła nawet 25-17. W ostatnich minutach goście zagrali agresywniej w obronie – w samej końcówce bronili systemem każdy swego – dzięki czemu znacznie zmniejszyli rozmiary przegranej. Szczególnie udane w ofensywie były dla nich cztery ostatnie minuty podczas których czterokrotnie pokonali Patryka Małeckiego.
Grupa Azoty SPR: Patryk Małecki, Casper Liljestrand – Rennosuke Tokuda 11, Przemysław Mrozowicz 6, Kacper Majewski 3, Kiryl Kniazeu 2, Łukasz Kużdeba 2, Albert Sanek 1, Shuichi Yoshida 1, Jakub Kowalik, Kamil Pedryc, Mateusz Wojdan.
(sm)