Przegrywały 0-2, ale wygrały po tie-breaku
W trzecim w tym roku meczu, pierwszoligowe siatkarki Grupy Azoty PWSZ Tarnów sięgnęły po trzecie zwycięstwo. Wyjazdowa wygrana z zamykającym tabelę AZS AWF Warszawa nie przyszła im jednak łatwo. Tarnowianki przegrywały już 0-2, a sukces zapewniły sobie dopiero po tie-breaku. Mecz zakończył się wynikiem 3-2 (21-25, 22-25, 25-14, 25-13, 15-13) dla podopiecznych trenera Michała Betlei.
Po wyrównanym początku pierwszego seta, tarnowianki zdobyły sześć punktów z rzędu i po ataku Mai Grodzkiej prowadziły 10-6. Chwilę później, Paulina Głaz doprowadziła do wyniku 15-10 dla naszej drużyny i wydawało się, że tarnowianki kontrolują przebieg wydarzeń na boisku. Po czasie wziętym przez trenerkę warszawskiej drużyny, Agatę Szustowicz, jej podopieczne zdobyły jednak cztery punkty z rzędu i przegrywały już tylko 14-15. W tym momencie o przerwę w grze poprosił z kolei Michał Betleja i chwilę później zrobiło się 14-17. Po autowym ataku Pauliny Głaz na tablicy pojawił się jednak wynik 18-18, a przy rezultacie 19-20 warszawianki zdobyły cztery punkty nie tracąc żadnego. Akcja Dominiki Minicz przywróciła jeszcze tarnowiankom nadzieję na korzystny wynik, dwie kolejne piłki wygrały jednak gospodynie i to one mogły cieszyć się z wygranej w pierwszej partii.
Drugi set rozpoczął się zdecydowanie po myśli warszawianek, które po ataku Weroniki Słowik objęły prowadzenie 6-1. Kilkupunktową przewagę utrzymywały siatkarki AZS AWF przez kilka kolejnych minut. Od stanu 13-8 uwidoczniła się wyższość tarnowianek i po wygranej przez Maję Grodzką walce na siatce zrobiło się 14-14. Kolejne dwa punkty zdobyły wprawdzie rywalki, ale atak Sabiny Podlasek i trzy skuteczne bloki naszych siatkarek wyprowadziły przyjezdne na prowadzenie 18-16. Po ataku Magdaleny Szabó tarnowianki wygrywały jeszcze 21-20. Straciły jednak trzy punkty z rzędu, a przy pierwszej piłce setowej Sabina Podlasek zaatakowała w aut i miejscowe prowadziły w meczu 2-0.
Kolejne dwa sety nie dostarczyły takich emocji. W trzecim, wyrównana walka trwała do stanu 10-10. Od tej pory mecz zrobił się jednostronnym widowiskiem i po dwóch błędach w przyjęciu zagrywki Pauliny Głaz, tarnowianki odskoczyły rywalkom na siedem punktów (11-18). Chwilę później było 13-20, a warszawianki jedyny punkt do końca seta zdobyły po autowej zagrywce Aleksandry Stachowicz. Partię tę zakończył natomiast atak Pauliny Głaz.
W czwartej odsłonie, gospodynie dotrzymywały kroku naszym siatkarkom jedynie do wyniku 3-4. Potem straciły sześć punktów z rzędu i po źle przyjętej zagrywce Sabiny Podlasek przegrywały 3-10. Kolejny błąd w przyjęciu (tym razem po serwie Magdaleny Pytel) spowodował, że na tablicy pojawił się rezultat 5-15. Chwilę później dwa punkty zdobyte przez Adriannę Lewandowską powiększyły przewagę Grupy Azoty PWSZ do dwunastu punktów (6-18), a po autowym ataku Aleksandry Kowalskiej było 7-20. Zryw warszawianek pozwolił im na zdobycie czterech z rzędu punktów, po ataku w antenkę Weroniki Brzuzy set zakończył się jednak dwunastopunktową wygraną tarnowianek.
W tie-breaku, po ataku Sabiny Podlasek szybko zrobiło się 1-4, a kilka minut później tarnowianki prowadziły 8-3. Do zmiany stron doszło wprawdzie przy dwupunktowej tylko przewadze zespołu trenera Michała Betlei, ale po autowym ataku Magdaleny Wojtkiewicz było 6-10. Walczące o pierwsze w sezonie zwycięstwo gospodynie nie dały za wygraną i dzięki punktowemu blokowi Weroniki Brzuzy doprowadziły do wyniku 11-12. Potem oba zespoły zdobywały punkty na przemian, a ten najważniejszy, kończący rywalizację zdobyła po ataku kapitan tarnowskiego zespołu, Sabina Podlasek.
Grupa Azoty PWSZ: Maja Grodzka, Magdalena Szabó, Magdalena Pytel, Paulina Głaz, Sabina Podlasek, Aleksandra Stachowicz, Aleksandra Kaczyńska (libero) oraz Dominika Minicz, Adrianna Lewandowska, Izabela Matyszczak, Maja Bodzęta, Paulina Filipowicz (libero).
(sm)